Miejskie ciepło czy gaz? Co się bardziej opłaca?

fot. pixabay.com

Piecyki gazowe oraz elektryczne bojlery do podgrzewania wody zostaną zastąpione miejską siecią ciepłowniczą. Dzięki temu mieszkańcy Spółdzielni Nowy Prokocim, a jest ich około 10 tysięcy, najpóźniej od 2020 roku będą mogli korzystać z nowoczesnej instalacji. Ciepła miejska woda jest na pewno bezpieczniejsza, ale czy opłacalna?

– Pierwsze prace rozpoczną się już w lutym tego roku. Dzięki programowi „Ciepła woda użytkowa” 10 tysięcy mieszkańców dzielnicy Prokocim skorzysta z bezpiecznego i wygodnego rozwiązania, czyli wody podgrzewanej ciepłem sieciowym – informuje przedstawiciel Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. W sumie na osiedlu Nowy Prokocim w sieci znajduje się 48 budynków.

Co bardziej bezpieczne?

W 2014 roku programem „Ciepła Woda Użytkowa” zostało objętych 79 budynków w Krakowie, w wyniku czego zlikwidowano ponad 3400 piecyków gazowych. Władze spółki przekonują, że w związku z tą zmianą podwyższy się komfort użytkowania oraz podniesie się poziom bezpieczeństwa mieszkańców. Zwłaszcza że w poprzednim sezonie grzewczym straż pożarna odnotowała 174 zatrucia tlenkiem węgla. Powodem zazwyczaj jest wadliwa instalacja lub niesprawne piecyki gazowe. Kolejnym argumentem mającym przekonać ludzi do likwidacji piecyków jest eliminacja przeglądów kanałów spalinowych.

Co się bardziej opłaca?

Jak przyznaje Renata Krężel, rzecznik prasowy MPEC, koszty za ciepłą wodę mogą być nieco niższe lub podobne, gdy używa się piecyka gazowego. – Jednak główną zaletą jest komfort. Posiadacz termy gazowej lub elektrycznej musi o nią dbać. Potrzebne są przeglądy, czyszczenie, regulacja, natomiast w momencie podłączenia do miejskiej sieci żadnego urządzenia nie ma – podkreśla przedstawicielka MPEC.

Woda podgrzewana jest w węźle cieplnym, który zazwyczaj zlokalizowany jest w piwnicy czy innym podobnym pomieszczeniu jednego budynku. W razie awarii użytkownicy nie ponoszą żadnych kosztów – naprawą i konserwacją zajmuje się przedsiębiorstwo.