W związku z doniesieniami o domniemanej napaści seksualnej podczas policyjnej imprezy w Poroninie we wrześniu 2021 roku, poseł Aleksander Miszalski uznał, że wyjaśnienia należą się z samej góry, czyli z MSWiA. Przy okazji Miszalski chciał się dowiedzieć, jak wyglądają statystyki dotyczące m.in. mobbingu w takich służbach, jak policja, straż graniczna czy straż pożarna.
O zdarzeniu w Małopolsce szeroko rozpisywała się Gazeta Wyborcza. Na razie nie udało się ustalić, czy do opisywanego zdarzenia faktycznie doszło. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik twierdzi, że wszczęto śledztwo, w ramach którego Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu zleciła Biuru Spraw Wewnętrznych Policji wykonanie określonych czynności. Wiceminister podał też dane, o które prosił poseł.
Jak to działa w policji?
Jak zaznacza Wąsik, z początkiem 2021 roku został wdrożony system sprawozdawczy, który ma za zadanie monitorować zjawisko mobbingu. Takimi sprawami zajmuje się pełnomocnik Komendanta Głównego Policji, który gromadzi odpowiednie dane i może podejmować działania na ich podstawie.
Dodatkowo w każdej komendzie wojewódzkiej są ustanowieni policyjni pełnomocnicy do spraw ochrony praw człowieka oraz policyjni psychologowie, w tym mediatorzy. – Osoby doświadczające naruszeń m.in. w obszarze relacyjnym mogą otrzymać wsparcie w rozwiązaniu zgłoszonego problemu, w tym psychologiczne poradnictwo, dzwoniąc pod numery telefonów zamieszczone na policyjnych stronach internetowych – twierdzi wiceminister.
Oprócz tego KGP kładzie nacisk na profilaktykę tego typu zachowań i edukacje. Według kierownictwa policji system ten spełnia swoje funkcje.
A co mówią liczby?
Odnotowano 98 przypadków podejrzenia mobbingu w policji w latach 2018-2020 (do maja). Z informacji resortu wynika, że 74 sprawy zostały niepotwierdzone.
13 przypadków zostało rozwiązanych w ramach wewnętrznych procedur, siedem spraw trafiło do prokuratury, z tego trzy zostały umorzone. W trzech przypadkach sprawy zakończyły się ugodą, a jedną zajął się sąd cywilny.
– Ponadto w celu weryfikacji skali zjawiska mobbingu w policji zostało sporządzone zestawienie danych statystycznych, z którego wynika, że w okresie 2014-2020 liczba zgłoszeń dotyczących podejrzenia o mobbing (zachowań o znamionach tego czynu) w jednostkach organizacyjnych formacji wahała się w analizowanym przedziale czasowym od 16 do 44 rocznie. Ogólnie odnotowano 175 spraw dotyczących 218 osób. W 154 przypadkach zgłoszenia nie zostały potwierdzone – wylicza Maciej Wąsik. W policji pracuje ok. 100 tys. funkcjonariuszy.
Jednak podczas komisji sejmowej poświęconej temu zagadnieniu w czerwcu zeszłego roku prezes zarządu fundacji #SayStop stwierdziła, że wie, jakie są powody tak małych liczb. – My wiemy, dlaczego zgłoszeń jest tak mało oraz że wiele z nich zostało odrzuconych. Wiemy, że statystyki są mało wiarygodne. Dlatego chcemy i prosiłyśmy o to wielokrotnie, żeby zrobić badania statystyczne, żebyśmy w badaniach dali się wypowiedzieć ludziom anonimowo, a nie na zasadzie zgłoszonego raportu. Wierzcie mi państwo, że te statystyki będą inne – powiedziała Katarzyna Kozłowska.
Zastępca KGP Paweł Dobrodziej odpowiedział, że jego formacja rozpatruje również anonimy. – Co, jak myślę, nie w każdym zawodzie ma miejsce. Tak że te liczby, które podawałem, to nie tylko skargi, to nie tylko raporty, ale również informacje anonimowe, które jako Policja również weryfikujemy. Czynią to piony kontrolne bądź bezpośredni przełożeni – stwierdził policjant.
Jak jest w strażach?
Również inne służby mają własne procedury związane z przeciwdziałaniem różnego rodzaju przestępstwom związanym z mobbingiem, molestowaniem czy napastowaniem seksualnym. Straż pożarna dysponuje statystykami mówiącymi o tym, że w latach 2016-2020 wpłynęły w sumie 44 zgłoszenia (najwięcej w 2020 roku – 25). Wszystkie zostały rozpatrzone, nikt nie został ukarany.
W straży granicznej liczby są jeszcze mniejsze. – Liczba przeprowadzonych w latach 2016-2021 postępowań wyjaśniających wobec funkcjonariuszy (rozumianych jako czynności, których celem jest ustalenie, czy zachodzą podstawy do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego) przedstawia się następująco: w 2016 r. – zero, w 2017 r. – pięć, w 2018 r. – cztery, w 2019 r. – jedno, w 2020 r. – dwa, oraz w 2021 r. – zero. Jedno z postępowań zakończyło się wymierzeniem funkcjonariuszowi kary – informuje wiceminister.