Kinga Poniewozik, LoveKraków.pl: Jak to się stało, że trafiła pani do pracy, w której wydawać by się mogło, większość pracowników stanowią mężczyźni?
Angelika Kornacka, prezeska Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Krakowie: Branża pogrzebowa to z reguły biznesy rodzinne i kobiet w tym środowisku jest bardzo dużo. Trafiły do niej głównie przez rodzinne powiązania. Ja trafiłam do niej trochę przez przypadek. Mieszkałam kiedyś w Krakowie i tu byłam związana z dużymi korporacjami. Natomiast pochodzę z Dolnego Śląska, ze Zgorzelca. W pewnym momencie zdecydowałam się po prostu wrócić rodzinne strony. Jednak cały czas czułam tęsknotę za Krakowem. Nadarzyła się okazja, zaaplikowałam na stanowisko w Krakowie. Pomyślałam, że możne moje doświadczenie przyda się w firmie pogrzebowej, że tu mogę się sprawdzić i wiele wnieść ze swojego doświadczenia biznesowego.
Jak została pani przyjęta w środowisku, zajmując tak wysokie stanowisko?
Grupa Klepsydra, której częścią jest spółka PUK Kraków, to firma rodzinna, którą tworzą ludzie merytoryczni, chcący zmieniać postrzeganie nie tylko samej firmy, ale przede wszystkim całej branży pogrzebowej. Zaczęłam współpracować najpierw z Grupą Klepsydra, później zaproponowano mi zarządzanie PUK Kraków. Nie byłam więc osobą nieznaną w branży i samej firmie. Spotkałam się z bardzo ciepłym przyjęciem, otrzymałam wiele gratulacji, ale też wsparcia, co jest dla mnie bardzo ważne. Tomasz Salski i Marek Cichewicz, którzy stworzyli Grupę Klepsydra i wciąż nią zarządzają, to ludzie z olbrzymim doświadczeniem, mam z ich strony naprawdę fenomenalne wsparcie.
Powiedziała pani, że zaczęła współpracę z Grupą Klepsydra. Jak długo jest ona związana z Krakowem?
Grupa Klepsydra jest liderem rynku usług pogrzebowych w Polsce i z sukcesem prowadzi obecnie konsolidację polskiego rynku pogrzebowego, Od czerwca 2023 r. przejęła już dwie spółki pogrzebowe w Polsce, w tym PUK Kraków. Kolejna spółka pogrzebowa dołączy do Grupy jeszcze w tym roku. Tym razem będzie to spółka ze Szczecina. W sumie Grupa zarządza obecnie pięcioma spółkami pogrzebowymi, w tym spółką Bongo Międzynarodowy Transport Zmarłych, która powstała w latach 50-tych ubiegłego stulecia i zajmuje się sprawozdaniem zwłok zza granicy.
Z Krakowem Grupa Klepsydra związana jest od prawie 15 lat, kiedy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego zawartego z miastem, rozpoczęła budowę krematorium i cmentarza w Podgórkach Tynieckich. Obecnie Grupa zarządza tym cmentarzem, czyli w Krakowie posiada dwie spółki – PUK Kraków oraz spółkę Centrum Pogrzebowe zarządzającą cmentarzem w Podgórkach Tynieckich.
Wyzwania i cele jakie pani sobie stawia na stanowisku prezes spółki PUK to…?
Generalnie Grupa Klepsydra stawia na rozwój spółki PUK i jej „unowocześnienie”, ale z pełnym poszanowaniem tradycji, która jest niezwykle istotna w naszej branży. Moim celem jest wsparcie usług PUK całą paletą usług, jaką posiada Grupa Klepsydra, a jest ona najbardziej kompleksowa w Polsce. Oznacza to, że obecnie PUK ma pełen dostęp do usług kremacji, balsamacji, cmentarnych czy też przewozu zmarłych zza granicy. To będzie olbrzymim wsparciem dla spółki i jej klientów.
Co ważne, przez dziesięciolecia istnienia Grupa Klepsydra wypracowała konkretne standardy pracy, które wspierają rodziny w tym trudnym czasie, jakim jest śmierć osoby bliskiej. Nasi doradcy są szkoleni tak, aby przeprowadzić rodzinę krok po kroku przez ten trudny czas i zdjąć z niej cały ciężar związany z organizacją pogrzebu. Doradzą też w kwestiach związanych z pozyskaniem finansowania na pogrzeb, ponieważ niewiele osób zdaje sobie sprawę, że np. pieniądze z konta emerytalnego osoby zmarłej mogą być do tego wykorzystane. Mamy też wsparcie psychologiczne, jeśli będzie to konieczne. Klient, który jest w żałobie otrzyma więc u nas usługę „od a do z”, nie musi się zastanawiać, gdzie ma iść, do kogo powinien się skierować. My jesteśmy w stanie pomóc mu na każdym etapie pogrzebu.
Wprowadzamy obecnie te standardy w PUK Kraków, ale też będziemy chcieli wdrożyć nowe w Krakowie rozwiązanie, jakim jest e-Klepsydra – pierwsza w Polsce usługa polegająca na elektronicznym powiadomieniu rodziny i bliskich o wszystkich wydarzeniach związanych z pogrzebem, jak np. czuwaniem, ceremonią pogrzebową czy konsolacją. Dzięki e-Klepsydrze możliwy jest też streaming pogrzebu dla rodziny, która nie może w niej uczestniczyć, czy też zamówienie wiązanek kwiatów oraz wieńców. Wszystko przez telefon komórkowy lub e-mail. Podsumowując, chcemy w pewnym sensie zdigitalizować obsługę pogrzebu, by stała się bardziej nowoczesna i dostępna.
Zależy mi też na tym, żeby odświeżyć trochę wizerunek firmy. Pracujemy nad nowocześniejszą wersją logotypu, nową wizualizacją punktów obsługi oraz nowym standardem strojów dla naszych doradców. To ważne, żeby pracownicy obsługi klienta tak samo się prezentowali.
Główną siedzibą PUK-u jest budynek na Cmentarzu Rakowickim. Chcielibyśmy go odświeżyć, żeby zagrał w końcu pierwsze skrzypce, żeby był widoczny. Mamy historyczne miejsce na Cmentarzu Prądnik Czerwony, czyli na Batowicach, w przyszłym roku planujemy oddanie do użytku nowego lokalu.
Dużo zadań przede mną, ale nie boję się wyzwań. Ważne, żeby robić to porządnie i skutecznie. Budujemy nową jakość w PUK Kraków. Jestem przekonana, że zostanie to docenione przez klientów i trochę też zmotywuje branżę do dalszego rozwoju.
Czy formuła e-Klepsydry wyprze z czasem tradycyjną papierową klepsydrę?
Branża pogrzebowa jest bardzo tradycyjna, Kraków nie odbiega od tego schematu. Jednak obecnie nikt nie wyobraża sobie życia bez telefonu komórkowego, więc z czasem ta usługa będzie standardem w branży. E-Klepsydra połączona jest z mapami google’a, które poprowadzą żałobników bezpośrednio do danej uroczystości. Takie mapy to dziś standard. My wprowadzamy tę usługę do Krakowa jako pierwsi. Czy e-Klepsydra wyprze całkowicie tradycyjną formułę papierowej klepsydry? Niekoniecznie, bo takie klepsydry wieszamy też przy kościołach czy w miejscach zamieszkania osoby zmarłej. Myślę jednak, że główny nacisk w przyszłości będzie kładziony na elektroniczną komunikację. I my już mamy takie rozwiązanie, z którego mogą też korzystać inne domy pogrzebowe.
Czy jeszcze są jakieś usługi, które jako pierwsi w Krakowie będziecie wprowadzać?
Przyznam, że Grupa Klepsydra ma dużą historię „bycia pierwszą” z pewnymi rozwiązaniami w Krakowie. Przede wszystkim jako pierwsza zbudowała w Krakowie krematoriom i udostępniła tę usługę mieszkańcom Krakowa oraz całego województwa. Obecnie jest ona na równi popularna jak pogrzeb tradycyjny, z uwagi na niższe koszty związane z wykupem miejsca na cmentarzu. Wprowadzając usługę kremacji do Krakowa przeprowadziliśmy kampanię informacyjną, która wyjaśniała z czym wiąże się kremacja. I to poskutkowało oraz rozwiało wiele wątpliwości. Grupa Klepsydra jako pierwsza wprowadziła też „kolumbaria” w Krakowie. Są one zlokalizowane na cmentarzu w Podgórkach Tynieckich, którym Grupa zarządza. Znajdują się tam jedyne w Krakowie miejsca spoczynku dla innych wyznań, takich jak m.in. osób o wyznaniu prawosławnym czy muzułmanów. Te ostatnie są skierowane w stronę Mekki, zgodnie z tradycją.
Grupa też jako pierwsza miała w swojej ofercie balsamację zwłok, którą do tej pory przeprowadzamy z wielkim szacunkiem dla osoby zmarłej i jej rodziny.
A co jeszcze możne powstać? Na cmentarzu w Podgórkach Tynieckich powstaje właśnie nowa ekologiczna kwatera. Będzie to więc jedno z pierwszych takich rozwiązań w Polsce. Jeszcze trwa ustalanie, jakie konkretnie będą to rozwiązania ekologiczne, ale mamy do dyspozycji już wiele produktów i pomysłów, które z powodzeniem funkcjonują na świcie, m.in., łąki kwietne, pochówki z sadzonkami, czy też drewniane „kolumbaria”. O tym wszystkim będziemy jeszcze informować.
Jakby pani scharakteryzowałaby krakowski rynek funeralny?
Jednym słowem – tradycyjny. Ale jest to też opis całej branży pogrzebowej w Polsce. Tę tradycję trzeba zachować i uszanować. I my to absolutnie robimy.
Uchylając rąbka tajemnicy, co jest najtrudniejsze w pracy w branży funeralnej? Spotkanie z człowiekiem w żałobie, którym często targają emocje? A może logistyka?
Myślę, że wszystko po trochu, bo w gruncie rzeczy jest to trudna branża. Na pewno trzeba mieć predyspozycje do tego. żeby w niej się odnaleźć. Stykamy się z osobami, które bardzo często są w głębokiej traumie czy żalu. Trzeba umieć wyważyć te wszystkie emocje i nie można ich przerzucać na siebie. Zawsze powtarzam swoim konsultantom, że empatia jest najważniejsza, ale nigdy nie może być miejsca na histerię. Rodzina, która jest w żałobie nie jest w stanie na przykład podjąć konkretnych decyzji „na już”. My musimy umieć wyjść z propozycjami, by ułatwić podejmowanie decyzji, a dzięki bardzo kompleksowym usługom, możemy jak najlepiej wesprzeć naszych klientów.
Jesteśmy w stanie podsunąć rozwiązania, pomóc zorganizować cały pochówek i zabezpieczyć całą dokumentację, która jest do tego potrzebna, łącznie z tą potrzebną do ZUS-u czy do krematorium lub do innych podmiotów, które są z nami związane. Bierzemy całość na własne barki, aby jak najlepiej wesprzeć rodzinę zmarłego w tych trudnych chwilach.
Jaki pochówek zapadł najbardziej pani w pamięć, odkąd pani pracuje dla Grupy?
Każdy pogrzeb jest bardzo indywidualny. Może nawet nie sam pochówek, ale bardziej zaskoczyła mnie rodzina i jej reakcja. Chcąc bardziej poznać branżę, przez jakiś czas zajmowałam się tanatopraksją i tanatokosmetyką inaczej kosmetyką funeralną, czyli przygotowywałam estetycznie osoby zmarłe do pogrzebu. Bliscy zmarłej przyszli podziękować za to, że ich mama wyglądała bardzo naturalnie, i że nie spodziewali się takiego efektu. Ta pani bardzo lubiła malować się, bardzo lubiła doczepiane fryzury. No i to wszystko udało się osiągnąć. Podziękowali i to jest chyba największa satysfakcja, bo udało nam się pokazać osobę zmarłą, choć w części taką, jaka była za życia.
Na czym polega tantokosmetyka?
Ludzki wygląd zmienia się, szczególnie w ciężkiej chorobie, takiej jak np. chorobach nowotworowych. W tej sytuacji tantokosmetyka polega na przywracaniu naturalnego wizerunku osób schorowanych. Technika i całe to zaplecze są tak bogate i tak rozbudowane, że jesteśmy w stanie uzyskać bardzo naturalny efekt i jakby przywrócić tę świeżość sprzed choroby.
Jak pandemia koronawirusa wypłynęła na rynek funeralny?
Dołączyłam do Grupy Klepsydra właściwie już pod koniec pandemii, ale widziałam, że był to bardzo trudny czas dla całej branży. Przede wszystkich z uwagi na często zmieniające się regulacje, które nie zawsze miały sens. Wprowadzane one były raczej pod dyktando społecznych oczekiwań. Na szczęście ten czas mamy już za sobą, a jak pokazują statystyki, śmiertelność w naszym kraju też zmierza do normalnych poziomów.