Trzy tygodnie po wygranym pojedynku z Mikiem Mollo Artur Szpilka planował ponownie wyjść na ring. 23 lutego w Ergo Arenie miał zmierzyć się z Krzysztofem Zimnochem w ramach Polsat Boxing Night. Do pojedynku jednak nie dojdzie, o czym pięściarz z Wieliczki poinformował na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
"Mój sztab szkoleniowy się na to nie zgadza po ciężkiej walce z Mollo. (...) Ja mogę nawet dziś z nim wejść do ringu, ale niestety nie wszystko zależy ode mnie" - napisał Szpilka. Powody rezygnacji z walki Zimnochem w rozmowie z Przeglądem Sportowym zdradził jego trener, Fiodor Łapin: "Uważam, że Arturowi po takim pojedynku, jak ten z Mikiem Mollo należy się odpoczynek. Po dwóch liczeniach potrzebuje go więcej niż tydzień."
Starcie Szpilki i Zimnocha wzbudzało spore zainteresowanie ze względu na zaszłości sprzed lat. Medialną wojnę podsycał zwłaszcza wieliczanin, niemal w każdym wywiadzie podkreślacjąc chęć dobitnego udowodnienia swojej wyższości nad rywalem. Między bokserami doszło nawet do bójki w czasie konferencji prasowej. Choć Szpilka podkreśla, że do walki dojdzie na 100%, na dziś trudno określić jej termin.
"Mój sztab szkoleniowy się na to nie zgadza po ciężkiej walce z Mollo. (...) Ja mogę nawet dziś z nim wejść do ringu, ale niestety nie wszystko zależy ode mnie" - napisał Szpilka. Powody rezygnacji z walki Zimnochem w rozmowie z Przeglądem Sportowym zdradził jego trener, Fiodor Łapin: "Uważam, że Arturowi po takim pojedynku, jak ten z Mikiem Mollo należy się odpoczynek. Po dwóch liczeniach potrzebuje go więcej niż tydzień."
Starcie Szpilki i Zimnocha wzbudzało spore zainteresowanie ze względu na zaszłości sprzed lat. Medialną wojnę podsycał zwłaszcza wieliczanin, niemal w każdym wywiadzie podkreślacjąc chęć dobitnego udowodnienia swojej wyższości nad rywalem. Między bokserami doszło nawet do bójki w czasie konferencji prasowej. Choć Szpilka podkreśla, że do walki dojdzie na 100%, na dziś trudno określić jej termin.