W Krakowie w wyniku pożarów życie straciło w 2021 roku 12 osób. Dwa lata temu ogień zabrał życie dziewięciu osobom. Sama straż pożarna wyjeżdżała częściej do fałszywych alarmów niż do pożarów.
Jak wynika z Raportu o stanie gminy, na terenie Krakowa w 2021 roku w stosunku do roku poprzedniego, odnotowano wzrost o 10% przypadków występowania zagrożeń miejscowych w porównaniu do 2020 roku (2020 rok – 7640, 2021 rok – 8392).
Mowa tu o wszelkich zdarzeniach, które nie były związane z ogniem. Wyjazdów do pożarów było natomiast 1257. To o blisko 500 mniej niż w 2019 roku i 300 mniej niż w 2020. W pożarach śmierć poniosło 12 osób. Rok wcześniej dziewięć, a dwa lata wcześniej zaledwie pięć.
Z danych Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie wynika, że w zeszłym roku strażacy wyjeżdżali do zdarzeń 50 tys. razy, w tym 7,2 tys. do pożarów, a w ponad 38,4 tys. przypadków do zagrożeń miejscowych.
Jeśli chodzi o pożary, to najczęściej płonęły obiekty mieszkalne (2,4 tys. przypadków), trawy i nieużytki były gaszone 2,2 tys. razy, a środki transportu 684 razy.
W przypadku zagrożeń miejscowych, strażacy najczęściej wyjeżdżali z powodu podtopień i przyborów wód (6,8 tys.), ponad 6 tys. razy działali w związku z epidemią (chodzi głownie o informowanie i pomoc osobom w kwarantannie). Skutki silnego wiatru zmusiły strażaków do wyjazdów ponad 5,4 tys. razy.