Okłamał strażników miejskich. Przez niego stanęły tramwaje

Zdjęcie ilustracyjne fot. Krzysztof Kalinowski

Kierowca pod wpływem alkoholu najpierw twierdził, że to jego kolega nieprawidłowo zaparkował samochód. Po czasie przyznał się, że okłamał funkcjonariuszy.

– Wczoraj przejeżdżając ul. Kalwaryjską, zauważyliśmy, że doszło do zatrzymania ruchu tramwajów. Gdy podjechaliśmy bliżej, znajdujący się na zewnątrz tramwaju motorniczy, rzucił w naszym kierunku porozumiewawcze spojrzenie, wskazując nieprawidłowo zaparkowany samochód, blokujący przejazd – relacjonują przedstawiciele krakowskiej straży miejskiej.

Mówią, że po chwili pojawił się mężczyzna. Stwierdził, że ma kluczyki do auta, ale to nie on spowodował tę patową sytuację, tylko jego kolega, który poszedł do pobliskiego banku.

– Po przeparkowaniu przez niego auta wróciliśmy do czynności wyjaśniających. W pierwszej kolejności sprawdziliśmy, czy rzekomy kolega jest w banku. Nie było go tam. A następnie uświadomiliśmy mężczyźnie, że ten fragment ulicy znajduje się w zasięgu kamer i jeśli mija się z prawdą, to się o tym dowiemy – podkreślają strażnicy.

Wtedy nastąpił przełom w sprawie. Mężczyzna zmienił zdanie i przyznał się, że blefował, a także przypomniał sobie, że ma cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami, ze względu na przekroczenie limitu punktów karnych.

– W związku z tym wezwaliśmy na miejsce policjantów, którzy przejęli całość sprawy. Na koniec tylko dodamy, że przeprowadzone przez nich badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu dało wynik pozytywny – zaznaczają.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Podgórze