Blisko trzy tygodnie temu miała być gotowa odpowiedź prezydenta na propozycję dewelopera dotyczącą sfinansowanie modernizacji lądowiska dla helikopterów przy szpitalu im. Narutowicza i opracowania nowej ścieżki lądowania.
– W czwartek wypracujemy ostateczną odpowiedź prezydenta na wszystkie pisma spółki – powiedział na posiedzeniu komisji zdrowia Rady Masta Krakowa Michał Marszałek, szef Biura Nadzoru Właścicielskiego UMK. Czwartek, o którym mowa to 18 lutego.
Odpowiedzi, według dewelopera, nadal nie ma. – Inwestor oczekuje obecnie na odpowiedź organów decyzyjnych w tej sprawie, zaznaczając jednocześnie, że jego propozycja jest nadal aktualna – informuje Dominik Szobak, reprezentujący w mediach spółkę. Zwróciliśmy się z pytaniem o stanowisko do urzędu miasta, ale nie dostaliśmy na razie żadnej odpowiedzi.
Do prezydenta w związku z tym tematem interpelował radny Łukasz Wantuch. Samorządowiec chciałby się dowiedzieć, ile było lądowań helikopterów w 2020 roku na lądowisku przy szpitalu im. G. Narutowicza, czy prawdą jest, że firma chciała pokryć koszty modernizacji obiektu i czy zmiana ścieżki lądowania helikoptera ma jakiekolwiek znaczenie dla załogi LPR. Odpowiedzi na razie nie ma.
Po co radnemu takie informacje? – Mam na razie za mało danych, aby cokolwiek w tym temacie mówić – stwierdza Łukasz Wantuch.
Źródłem sporu między szpitalem a spółką Angel Green są decyzje wydawane przez urzędników miejskich w latach 2006-2008. Wtedy to rozpoczęły się procedury związane z budową lądowiska i ustalania warunków zabudowy prywatnej inwestycji o wysokości 35 (a obecnie 34) metrów.
Spółka zaproponowała pokrycie kosztów modernizacji lądowiska (500 tys. zł) wraz ze zmianami ścieżek lądowania i startowania, w zamian za polubowne rozwiązanie sprawy.