PiS ws. podwyżek opłat za ogródki piwne: Nie wylać dziecka z kąpielą

Propozycja radnych Dzielnicy I – Stare Miasto w sprawie podwyższenia opłaty za wynajem powierzchni na Rynku Głównym pod ogródki piwne wywołała protesty wśród restauratorów. Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta, zapowiedział, że Platforma nie poprze tego postulatu. Mniej stanowczy jest Bolesław Kosior z PiS-u.

Przewodniczący Klubu Prawo i Sprawiedliwość, który ma doświadczenie w zarządzaniu nieruchomościami, nie kryje, że takie posunięcie wywołałoby sprzeciw. – Jak każda podwyżka na pewno spowoduje protesty – twierdzi Kosior.

Radny PiS uważa także, że decyzje, o tym, czy podnosić stawki czy nie, powinny być dokładnie przeanalizowane. – Ruch należy do gospodarza Krakowa, prezydenta Majchrowskiego. Jego urzędnicy powinni co rok analizować rynek i przede wszystkim aktualizować stawkę  uwzględniając np. inflację, aby nie dochodziło do takiego przypadku jak w opłatach czynszowych za lokale użytkowe gdzie Gmina Kraków, a dokładnie ZBK nie rewaloryzowały opłat nawet przez kilkanaście lat – twierdzi polityk. Takie zaniedbania odbiły się wszystkim czkawką. – Gdy wyszło to na jaw, zmieniano w niektórych lokalach cenę czynszu za 1m2 nawet o 1000% – przypomina Bolesław Kosior. – Uważam, że w tym przypadku należy przeprowadzić stosowną analizę finansową, jak i sprawdzić kilka rzeczy, aby nie wylać dziecka z kąpielą – kończy dyplomatycznie.

Na razie jednak prezydent nie zamierza podjąć działań zmierzających do podniesienia stawek. – Prezydent nie planuje podwyższenia stawki – informuje krótko Monika Chylaszek, rzecznik prasowy prezydenta Jacka Majchrowskiego.