O rewitalizację placu św. Marii Magdaleny zapytał niedawno w interpelacji radny Łukasz Maślona. – Na jakim etapie jest obecnie ów projekt i kiedy możemy liczyć na jego realizację polegającą na przywróceniu historycznego charakteru tego miejsca z drzewami i zielenią? – napisał w interpelacji do prezydenta.

Pomysł na rewitalizację placu spotkał się wśród części mieszkańców z dużym entuzjazmem. W internecie krążyło zdjęcie placu z początku lat 80., na którym duża część powierzchni była pokryta równym trawnikiem, a w pobliżu ulicy Grodzkiej rosło drzewo – znacznie dorodniejsze niż to, jakie można tam teraz zobaczyć.

Dla części komentujących równie istotne, co przywrócenie zieleni, było usunięcie z placu pomnika ks. Piotra Skargi autorstwa Czesława Dźwigaja, który – choć ustawiony już ponad dwie dekady temu – wciąż budzi emocje.

Ostry sprzeciw

Sama propozycja usunięcia pomnika, choć nie przyjęła nigdy formy urzędowego dokumentu, spotkała się z bardzo silnym sprzeciwem środowisk patriotycznych i prawicowych. Powołany został Społeczny Komitet Obrony Pomnika ks. Piotra Skargi, przygotowana została petycja do władz miasta, w obronie pomnika zabrało głos wiele osób i organizacji, organizowane były protesty i modlitwy.

W maju Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi zorganizowało konferencję prasową, podczas której przekonywało, że miasto wydaje pieniądze w sposób nieodpowiadający potrzebom mieszkańców. Zarzut był taki, że w sytuacji, gdy tak wiele różnych problemów pozostanie nierozwiązanych, władze Krakowa zamierzają finansować rewitalizację placu św. Marii Magdaleny. Pisaliśmy o tym więcej tutaj:

Nie ma planów

Odpowiedź na interpelację radnego Łukasza Maślony jest analogiczna do komentarza po wspomnianej wyżej konferencji. Ani Zarząd Dróg Miasta Krakowa, ani Zarząd Zieleni Miejskiej nie planują niczego zmieniać na placu.

– Obecnie Zarząd Dróg Miasta Krakowa oraz Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie nie realizują zadania mającego na celu rewitalizację placu św. Marii Magdaleny – pisze prezydent w piśmie. Odnosi się też do kwerendy historycznej, zleconej przez ZZM, a sfinansowanej przez Radę Dzielnicy I Stare Miasto i opracowanej we wrześniu ubiegłego roku. Dla urzędników dokument jest koronnym argumentem, by sprawę większych zmian na placu odłożyć do szuflady.

– Przygotowaliśmy taki rys historyczny i wniosek jest taki, że nie ma tam przestrzeni do tego, by mówić o jakiejś większej zieleni. Bardzo płytko pod ziemią są ruiny kościoła św. Marii Magdaleny, które są nienaruszalne. Jedyne co byłoby możliwe, to jedno dodatkowe drzewo, ale nic więcej. Pojawiały się też postulaty dotyczące trawnika, ale w tym rysie historycznym jest zaznaczone, że trawnik funkcjonował tam przez bardzo krótki okres, więc nie ma uzasadnienia, by go odtwarzać – komentował w rozmowie z nami w maju dyrektor ZZM Piotr Kempf.