Śledztwo dotyczące nadużyć finansowych w piłkarskiej spółce nadal się toczy. Śledczy na razie nie zdradzają, czy i kiedy powstanie akt oskarżenia wobec podejrzanych.
Marzena S. w areszcie tymczasowym przebywa od końca października. Była prezes Wisły Kraków SA podejrzana jest o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Usłyszała również zarzuty dotyczące przestępstw gospodarczych – wyrządzenia szkody na mieniu klubu przekraczające 7,3 mln złotych i narażenia spółki na spowodowanie szkody w wysokości 2,5 mln złotych.
Zarzuty usłyszeli również były wiceprezes Robert Sz., Tadeusz C., członek rady nadzorczej, i Anna M.-Z., żona wysoko postanowionego w gangsterskiej hierarchii Sharksa.
Inny z byłych wiceprezesów Damian D. również przebywa w areszcie. Został zatrzymany przez policję w kwietniu 2019 roku pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i handlu narkotykami.
Decyzje w lipcu?
Śledztwo, które zostało wszczęte w Krakowie pod koniec 2018 roku, nie skończy się przynajmniej do czerwca. O tym jednak pisaliśmy kilka miesięcy temu. Wygląda jednak na to, że sytuacja w kraju nie zmieniła tego terminu.
– Na bieżąco realizowane są zaplanowane czynności procesowe – zapewnia Anna Marszałek, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, gdzie postępowanie zostało przeniesione.
Na następny wtorek, 21 kwietnia, zaplanowane jest posiedzenie aresztowe. Prokurator wystąpił bowiem o przedłużenie tego środka zapobiegawczego o kolejne trzy miesiące dla Marzeny S. i Roberta Sz.