„Na złodzieju czapka gore” – to powiedzenie raz jeszcze sprawdziło się w życiu. 49-latek poszukiwany przez austriacki wymiar sprawiedliwości wpadł w Krakowie, bo… zamiast normalnie się zachowywać, zaczął uciekać przed policjantami.
Tydzień temu patrol policji natknął się na mężczyznę, który na widok mundurowych wyraźnie przyspieszył kroku, aż w końcu zaczął biec. Funkcjonariusze pobiegli za nim, nawołując, by się zatrzymał.
Mężczyzna jednak nie miał zamiaru tego robić. Wbiegł do kamienicy i zabarykadował się na balkonie na trzecim piętrze.
– W związku z tym dzielnicowi siłą weszli na balkon. Mężczyzna wówczas złapał za poręcz i próbował skoczyć. W ostatniej chwili policjanci złapali go za ubranie i udaremnili szaleńczy zamiar. Następnie wciągnęli mężczyznę do pomieszczenia, założyli mu kajdanki i poprosili o podanie personaliów, czego uciekinier uparcie odmawiał lub podawał nieprawdziwe informacje – informuje Sebastian Gleń z małopolskiej policji. 49-latek dużo chętniej, jak mówi przedstawiciel Komendy Wojewódzkiej Policji, obrażał funkcjonariuszy.
Okazało się, że zatrzymany ma przy sobie niewielką ilość środków odurzających. Pobrano od niego odciski palców i po sprawdzeniu baz danych, okazało się, że jest on poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. – Mężczyzna miał do odbycia karę czterech lat więzienia za przestępstwa polegające na nielegalnym obrocie i produkcji środków odurzających – informuje Sebastian Gleń.
49-latek obecnie oczekuje na ekstradycję. Za zachowanie wobec polskich policjantów i posiadanie narkotyków odpowie przed sądem.