Premiera z personalnymi zawirowaniami w tle. „Stary Teatr od kilku lat jest przedmiotem kontrowersji”

fot. Kornecki Ryszard

Przygotowanie do kolejnej premiery w cieniu pandemii i personalnych zawirowań. Stary Teatr już w piątek zaprasza na premierę „Kochana Wisełko, Najdroższy Zbyszku” w reż. Mikołaja Grabowskiego.

W ubiegłym tygodniu minister kultury Piotr Gliński odwołał Marka Mikosa ze stanowiska dyrektora Starego Teatru.

Powodem były wyniki kontroli (2018–2020), podczas której stwierdzono liczne nieprawidłowości organizacyjne oraz pogłębiający się konflikt pomiędzy dyrektorem a zespołem teatru.

Czekając na nowego dyrektora

W związku z odwołaniem Mikosa rozwiązaniu uległa również działająca u boku dyrektora Rada Artystyczna.

– Dyrektor, czyli osoba powołująca radę artystyczną, został odwołany. Dlatego też i ona została rozwiązana. Musimy czekać na rozwój wydarzeń i ogłoszenie nazwiska nowego dyrektora przez ministra kultury – mówi Barbara Kwiatkowska ze Starego Teatru.

Kandydatem na stanowisko dyrektora jest Waldemar Raźniak, który ukończył studia na wydziale aktorskim krakowskiej PWST, na wydziale reżyserii Akademii Teatralnej w Warszawie oraz w dziedzinie zarządzania kulturą na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Wyreżyserował 20 przedstawień na scenach Warszawy, Gdyni, Białegostoku, Łodzi i Bytomia. Jego dorobek twórczy obejmuje również film i telewizję, w tym teatr telewizji. Pełnił również funkcję prodziekana, dziekana i prorektora warszawskiej Akademii Teatralnej.

Przed premierą

Pomimo kolejnych zawirowań, w budynku teatru przy Jagiellońskiej 1 trwają ostatnie przygotowania do piątkowej premiery spektaklu „Kochana Wisełko, Najdroższy Zbyszku” w reż. Mikołaja Grabowskiego.

Przedstawienie opiera się na motywach korespondencji Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta. Lektura ich listów pozwala śledzić nie tylko rosnącą zażyłość, ale i niezwykłą „chemię” łączącą autorów, obdarzonych bliskim sobie poczuciem humoru.

– Flirt i zażyłość kończyły się zapewne tylko na poziomie epistolarnym. Poeci bawili się tą sferą, dlatego też pisali do siebie właśnie w taki sposób. A że potrafili posługiwać się językiem, słucha się tego z wielkim zaciekawieniem. Bo mamy tu do czynienia zarówno z zabawnymi, ale i tragicznymi tekstami – mówi reżyser spektaklu Mikołaj Grabowski.

Reżyser podkreśla, że ważnym wątkiem jest tu również historia społeczno-polityczna. Jednym z głównych tematów jest również otrzymana przez Wisławę Szymborską Literacka Nagroda Nobla w 1996 roku.

– Historia zamyka się wokół życiorysu wspaniałej poetki i wspaniałego poety. Herbert był ekstrawertykiem, człowiekiem chętnie zwiedzającym świat, muzea, biblioteki. Szymborska natomiast miała skromne mieszkanko w Krakowie, była skromną redaktorką pisma „Życie Literackie”. I nagle ta skromna osoba otrzymała Nobla, a nie poeta, który się na nią zapowiadał. Ten chichot historii jest tu bardzo silny – ocenia Grabowski.

„Ta atmosfera do nas nie przenika”

Pierwsze próby do spektaklu zaczęły się już wiosną. Niestety, prace przerwała pandemia koronawirusa. Aktorzy wcielający się w główne role, czyli Katarzyna Krzanowska i Jacek Romanowski, z reżyserem spotkali się ponownie w czerwcu.

Teraz premiera odbędzie się w cieniu nie tylko pandemii, ale i kolejnych personalnych zawirowań na stanowisku dyrektora instytucji.

– Stary Teatr od kilku lat jest przedmiotem kontrowersji. I zdaje się, że z tego nie wyjdziemy – przyznaje Mikołaj Grabowski. – Jednak ta atmosfera nie wpłynęła na nasze przygotowania, bo skupiliśmy się przede wszystkim na pracy nad spektaklem. Moim zdaniem sytuacja w naszym kraju jest dziwna, skomplikowana, absurdalna. Żyjemy w oparach absurdu, a to, co dzieje się w teatrze, również wkracza w ten sam rejon. A tak dziać się nie powinno – podsumowuje.

Premiera spektaklu „Kochana Wisełko, Najdroższy Zbyszku” już 3 października na Nowej Scenie Starego Teatru (ul. Jagiellońska 1). Kolejne spektakle 4, 6 i 7 października.

News will be here