Proces braci "Zielonych". Co "Cygan" da im na święta?

fot. DK

Patryk P. to jeden z dwóch kluczowych świadków w sprawie gangu braci „Zielonych”.  Mężczyzna o pseudonimie „Cygan” miał się pojawić w sądzie już kilka razy. Wygląda na to, że na salę rozpraw dotrze dopiero w grudniu. Pomimo zimy, może zrobić się gorąco.

Patryk P. znany jest wymiarowi sprawiedliwości przynajmniej od 2014 roku. Mężczyzna odpowiadał karnie za groźby karalne, pobicie, znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej. W pierwszej instancji sąd uniewinnił go od zarzutów, ale prokuratura i oskarżyciel posiłkowy  wnieśli apelację.

W październiku 2017 roku wyrok został uchylony i przekazany do ponownego rozpoznania. W czerwcu 2018 roku Patryk P. został skazany na cztery miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i karę grzywny w wysokości 500 złotych.

Oprócz tego musiał przeprosić i zapłacić 2000 złotych na rzecz pokrzywdzonej.

Porwanie

„Cygan” znał braci Z. przynajmniej cztery lata. Mariusz Z. wyjaśniał, że brał od nich pieniądze i następnie pożyczał innym na procent. Zajmował się również sprowadzaniem samochodów z zagranicy. Oskarżony stwierdził, że pieniądze zdobywał wymuszając stłuczki.

Gdy pierwszy wyrok został ogłoszony, między Patrykiem P. a jego byłymi współpracownikami nie było już mowy o choćby biznesowych stosunkach. Do końca nie wiadomo o co poszło, ale z wyjaśnień oskarżonych wynika, że mogło chodzić o pieniądze.

Bracia „Zieloni” twierdzą, że Patryk P. ich oszukał i nie oddał pokaźnej kwoty. Sam Patryk P. stwierdził, że chciał zrezygnować z przestępczego życia, ale miało go to kosztować 100 tys. złotych.

Faktem jest, że kilka osób z gangu porwało i przetrzymywało kilka godzin „Cygana” w opuszczonej chacie przy ul. Tynieckiej. Prokuratura ustaliła, że został pobity, złamano mu nogę, nacięto ucho i pokaleczono dłonie.

Śledczy stwierdzili, że w zamian za wydanie rodzinie Patryka P. żądali 150 tys. złotych. Oprócz tego okradli miejsce zamieszkania poszkodowanego, czyniąc szkodę na ok. 250 tys. złotych

Proces od początku?

Sprawa porwania na razie jest zawieszona. 18 listopada ma się okazać, czy sędzia prowadząca sprawę zostanie prawomocnie pozbawiona immunitetu.

Natomiast cały czas trwa główny proces gangu braci Zielonych. Chodzi tu o obrót tonami narkotyków i milionami złotych, pranych na m.in. rynku deweloperskim.

Patryk P. miał się stawić w roli świadka w listopadzie, ale do tego nie doszło. Z informacji z biura prasowego krakowskiego sądu okręgowego wynika, że mężczyzna powinien zeznawać w grudniu: 9 i 23.

News will be here