Prokuratura: To był zwykły przestępca, a nie działacz niepodległościowy

Muzeum PRL fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Archiwum

Stanisław M. przekonał sąd, że w czasach PRL-u był działaczem niepodległościowym i dostał od państwa kilkaset tysięcy złotych. Prokuratura zarzuca mu kłamstwo i twierdzi, że był zwykłym przestępcą, a pieniądze od Skarbu Państwa wyłudził.

Ponad 350 tys. złotych odszkodowania i zadośćuczynienia za rzekome represje podczas rządów komunistów wywalczył przed sądem Stanisław M. Prokuratura, opierając się o materiały zgromadzone w Instytucie Pamięci Narodowej, uważa, że mężczyzna zeznając, kłamał.

60 lat temu

W 1959 roku Sąd Wojewódzki w Krakowie skazał Stanisława M. za udział rok wcześniej w napadzie rabunkowym z bronią w ręku. W 1960 roku doszedł do tego wyrok za posiadanie broni wojskowej i amunicji.

– Czyny te miały charakter wyłącznie kryminalny, nie miały żadnego związku z działalnością antykomunistyczną – mówi Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Jak wielu, którzy uważają, że zostali skrzywdzeni przez komunistyczne władze, również Stanisław M. wystąpił – już w wolnej Polsce – do krakowskiego sądu okręgowego z wnioskiem o unieważnienie poprzednich wyroków.

Tłumaczył, że działał wówczas na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. – Wskazał, że należał do podziemnej niepodległościowej organizacji – dodaje Hnatko. Tak zeznawał przed sądem, będąc wcześniej pouczonym o odpowiedzialności karnej za mówienie nieprawdy.

Nie ma potwierdzenia

– W zasobach archiwalnych Instytutu Pamięci Narodowej oraz innych instytucji nie ujawniono żadnych dokumentów potwierdzających antykomunistyczną działalność oskarżonego – mówi  Janusz Hnatko.

Sąd jednak uznał, że Stanisław M. został skazany właśnie za działalność przeciw aparatowi ówczesnego państwa, unieważnił też wyrok.

To otworzyło drogę do wnioskowania o zadośćuczynienie i odszkodowanie. Ponownie według prokuratury w czasie tego postępowania przekonywał, iż był członkiem organizacji niepodległościowej.

Za pierwszy wyrok i pobyt w więzieniu uzyskał w sumie 95 tys. złotych zadośćuczynienia i odszkodowania. Za drugi, z 1960 roku, ponad 250 tys. złotych.

Nowości z archiwum

Prokuratura informuje, że w toku przeprowadzonego postępowania przed Urzędem do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, w zasobie archiwalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, odnaleziono nieznane wcześniej materiały operacyjne Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej.

– Z tych materiałów wynikało, że Stanisław M., z innymi ustalonymi osobami, tworzyli grupę zbrojną. Odnalezione materiały operacyjne i sprawozdawcze nie zawierają żadnych informacji wskazujących na niepodległościowy charakter tej grupy ani wskazujących na to, by stanowiła ona część większego ugrupowania – przekazuje prokuratur Hnatko.

Śledczy zinterpretowali dokumenty w ten sposób, że według nich „środki uzyskane z napadów rabunkowych sprawcy przeznaczali na własne potrzeby, nie zaś na jakąkolwiek działalność niepodległościową”.

Stanisławowi M. grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Usłyszał zarzuty „wielokrotnego składania nieprawdziwych zeznań w toku postępowań prowadzonych przed Sądem Okręgowym w Krakowie i wyłudzenia w ten sposób nienależnego odszkodowania i zadośćuczynienia, w łącznej kwocie stanowiącej mienie znacznej wartości”.

Stanisław M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.