Przemysław Czarnek w krakowskim kościele. Dla jednych agitacja polityczna, dla Barbary Nowak „piękna katecheza”

fot. Ryszard Terlecki/platforma X
– Wystąpienie ministra Czarnka było naprawdę piękne, kształtujące nas moralnie i patriotycznie, bez polityki – mówi dla LoveKraków.pl Barbara Nowak, współorganizatorka spotkania z Przemysławem Czarnkiem w kościele oo. Redemptorystów w Krakowie.

Prawdziwą burzę medialną wywołało spotkanie zorganizowane w sobotę, 6 października, dla sympatyków Rodziny Radia Maryja, w kościele oo. Redemptorystów z Przemysławem Czarnkiem, który z prezbiterium zabierał głos. Wielu w jego wystąpieniu dopatrzyło się agitacji politycznej.

Na nagraniu udostępnionym w sieci słychać, jak były minister edukacji mówi m.in. o tym, jaki kandydat na prezydenta będzie najlepszy. – Musi być taki, którego 50 procent plus jeden uzna za najlepszego kandydata w Polsce, nawet gdyby nie był najwyższy, tylko najniższy i nawet gdyby nie był najlepiej wykształcony, tylko nieco gorzej, liczy się Polska chrześcijańska – tłumaczył zebranym w krakowskim kościele.

Na zdjęciach, które można zobaczyć na platformie X widać, że w pierwszej ławie zasiedli czołowi politycy opozycji: senator Marek Pęk, Ryszard Terlecki oraz Łukasz Kmita.

„Typowa działalność PiS-u”

– Członkowie Prawa i Sprawiedliwości przyzwyczaili nas do tego [spotkań orgaznizowanych w kościołach – przyp. red.], robią to notorycznie. Największe oburzenie powinno to wywołać u osób, które uczestniczyły w tym. Takie działanie wyłącznie szkodzi kościołowi w Polsce. Uważam, że to jest całkowicie karygodne. Politycy PiS-u tracą całkowicie równowagę i sięgają po takie mechanizmy. Jednak podkreślam – oni nas do tego przyzwyczaili robiąc to przez osiem ostatnich lat – cały czas był ten mariaż kościoła z Prawem i Sprawiedliwością. Widzimy, że to nadal trwa – mówi dla LoveKraków.pl Szczęsny Filipiak, radny wojewódzki z Koalicji Obywatelskiej.

Aleksandra Owca z partii Razem mówi wprost: „to wierzchołek góry lodowej”. – To indoktrynacja polityczna, w której wykorzystuje się kościół i jego autorytet po to, by pewna opcja polityczna miała lepsze notowania. Brak klarownego rozdziału kościoła od państwa sprawia, że kościół coraz odważniej wkracza w sferę publiczną – komentuje radna.

Do zarzutów odniósł się sam zainteresowany w rozmowie z dziennikarzami „Faktu”. – Mówiłem o historii, chrześcijaństwie i wartościach. Nie użyłem ani razu nazw partii politycznych, ani nazwisk polityków. Na dyskusje polityczne zaprosiliśmy tych, którzy chcieli dyskutować, do salki obok kościoła po wystąpieniu głównym. Z tych względów uważam, że wszystko odbyło się tak, jak powinno – stwierdził.

Zainteresowanie spotkaniem przerosło ogranizatorów

O komentarz w sprawie poprosiliśmy Barbarę Nowak, byłą małopolską kurator oświaty, która współorganizowała sobotnie spotkanie przy ul. Zamoyskiego 56. Zaplanowane wydarzenie z ministrem Czarnkiem pierwotnie miało odbyć się w salce parafialnej, jednak, jak przekonuje nas Nowak, liczba zainteresowanych okazała się tak wielka, że zrodziły się obawy, czy wszyscy chętni się w niej pomieszczą.

– Stąd osobiście poprosiłam ojców redemptorystów, by otworzyli nam kościół. To było jedyne miejsce, gdzie mogliśmy się pomieścić. W związku z tym pan minister Czarnek powiedział, że zmienia formułę swojego spotkania, bo w kościele nie mieć ono charakteru politycznego. Zaczął swoją przemowę w katechetycznym stylu. To była mowa o tym, jacy powinniśmy być, jak się powinniśmy kształtować ku moralności i ku wolności. To była przepiękna katecheza. Pan Czarnek powiedział na zakończenie, że jeżeli ktoś ma ochotę rozmawiać na tematy polityczne, to zaprasza do salki. Wobec tego burza w mediach jest z niczego. Oburzają się ludzie, którzy nie znają sytuacji ani jej nie rozumieją – ocenia.

Wśród zbulwersowanych spotkaniem w przestrzeni sakralnej z politykiem znalazło się kilku duchownych. M.in. ks. Daniel Wachowiak, który pod postem Ryszarda Terleckiego skomentował: „Porażka. Takich spotkań nie robi się w kościele. Brawa bije mózg od programu pędzącej laicyzacji w Polsce”.

– Jestem szczerze poruszona tym, że osoby, które nic nie wiedziały o tym, jak wyglądało to spotkanie, niestety nawet duchowni, wyrażają się w sposób, który nie powinien mieć miejsca. Chętnie bym powiedziała, żeby się od nas odczepili, bo my naprawdę jako Polacy-patrioci potrzebujemy poczucia wolności i poczucia słowa, które kształtuje nas do niepodległości, do tego, byśmy byli osobami prawymi i moralnymi. Apeluję, aby nam po prostu nie przeszkadzać – prosi szefowa krakowskich struktur Prawa i Sprawiedliwości.

„Serdecznie zapraszamy na spotkanie z Ministrem Przemysławem Czarnkiem”

Pozostaje pytanie o charakter spotkania. Barbara Nowak kilkukrotnie w rozmowie z nami podkreślała, że było to „spotkanie członków i sympatyków Rodziny Radia Maryja, które zostało ogłoszone na antenie toruńskiej rozgłośni”.

Nam jednak udało dotrzeć do wiadomości, jaką w zeszłym tygodniu wysłano z biura PiS w Krakowie do członków partii: „Szanowni Państwo,w imieniu Przewodniczącej Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie Barbary Nowak serdecznie zapraszamy na spotkanie z Ministrem Przemysławem Czarnkiem w sobotę 5 października w kościele O.O. Redemptorystów ul. Zamoyskiego 56 o godz. 15.00. Spotkanie zaczniemy koronką do Miłosierdzia Bożego o 15.00, następnie Minister wygłosi wykład „Obrona istotnych wartości”.

Skontaktowaliśmy się z o. proboszczem parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Podgórzu, by zapytać, dlaczego spotkanie z jednym z czołowych polityków opozycji zostało zorganizowane w kościele i czy nie można było znaleźć innego miejsca? „Bez komentarza” – usłyszeliśmy.

„Kuria Metropolitalna niezwłocznie po uzyskaniu informacji, zwróciła uwagę na zaistniały fakt włodarzom miejsca. Przypomniano, że w świątyni nie mogą odbywać się spotkania o charakterze politycznym” – przekazał nam rzecznik archidiecezji krakowskiej ks. Łukasz Michalczewski.