– Podwyżki cen biletów są prawdopodobne – mówił w Radiu Kraków prezydent Aleksander Miszalski. Odniósł się również do kontrowersji wokół poselskiej poprawki, która dotyczyła wsparcia finansowego dla budowy metra.
W rozmowie z LoveKraków.pl tłumaczył, że obecnych cen biletów nie da się utrzymać. – Dotychczas obowiązywała zasada, że na funkcjonowanie komunikacji miejskiej połowa środków pochodziła ze sprzedaży biletów, a pozostała część z kasy miasta. Teraz ta proporcja jest zaburzona i z budżetu przeznaczamy około 64 procent. Musimy zdecydować się na ten mało popularny krok, aby uniknąć cięć linii tramwajowych czy autobusowych – podkreśla Michał Ciechowski.
Temat ewentualnych podwyżek został poruszony w poniedziałkowej rozmowie w Radiu Kraków. – Może trzeba odważnie powiedzieć, że nieuniknione są podwyżki cen biletów w przyszłym roku? To nawet publicznie mówią niektórzy radni Prawa i Sprawiedliwości – zauważył dziennikarz. Prezydent Aleksander Miszalski odpowiedział w taki sposób: – Wszystko zależy od konstrukcji budżetowej miasta. Mówię, że one są możliwe. Decyzji nie ma. Jakbym miał decyzję w głowie, to bym o tym mówił. Tego jednak nie ma. Podwyżki są jednak prawdopodobne.
Miliony na metro
Polityk odniósł się również do odrzucenia przez Sejm poprawki budżetowej, zgłoszonej przez Prawo i Sprawiedliwość, a dotyczącej przeznaczenia 10 mln zł wsparcia na budowę krakowskiego metra. – Większość koalicji rządowej zagłosowała przeciwko budowie metra w Krakowie – komentował poseł PiS Łukasz Kmita. W rozmowie z Radiem Kraków Aleksander Miszalski stwierdził, że w przyszłym roku nie byłoby na co przeznaczyć tych pieniędzy. – Jesteśmy na etapie decyzji środowiskowej. Możliwe, że politycy PiS nie do końca wiedzą, jak przebiega proces inwestycyjny – stwierdził prezydent. Zapewnił, że w odpowiednim momencie będzie „bardziej skuteczny w pozyskaniu [pieniędzy na metro, przyp. red.] niż poprawka polityków PiS”.
Prezydent mówił też o skutkach niedawnego ataku hakerskiego na Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie. – Na razie władze MPK i wielu specjalistów siedzi nad tym, żeby system przywrócić do funkcjonowania. Działa sprzedaż biletów, ale to też masa baz danych. To wielkie systemy, które zostały zaatakowane przez profesjonalistów, ponoć ze wschodu. Była próba sabotażu infrastruktury energetycznej. Wyglądało to na próbę całkowitego paraliżu. Wiem, że były problemy dla mieszkańców. Na razie przywracamy funkcjonowanie systemu. To jeszcze chwilę potrwa – powiedział Miszalski.