Wojewoda małopolski nakazał zmianę organizacji ruchu w Krakowie. Spod znaków zakazu miały zniknąć tabliczki z informacją, że nie dotyczą one kierujących z zezwoleniem zarządcy drogi. 18 października zakończyło się postępowanie sądowo-administracyjne w tej sprawie.
W 2018 roku wojewoda stwierdził, że zarządca drogi, poza zezwoleniami, o których mowa w art. 64 ustawy Prawo o ruchu drogowym, nie ma prawa do wydawania żadnych innych zezwoleń dotyczących dostępu do drogi publicznej.
– Zezwolenia odpowiedniej kategorii na przejazd pojazdu nienormatywnego są jedynymi zezwoleniami, jakie można wydać, aby korzystać z drogi publicznej wbrew istniejącemu oznakowaniu – argumentował. W uzasadnieniu znalazł się również aspekt dobra ogólnospołecznego.
Miasto natomiast stało na stanowisku, że prezydent ma prawo wyłączać spod zakazów określonych użytkowników dróg. Urzędnicy zwrócili uwagę, że jeśli wojewoda uznał, że konkretne wyłączenia powinny zostać usunięte lub ograniczone, to powinien to wyjaśnić i uargumentować. Zwłaszcza że miasto w pismach do urzędu wojewódzkiego informowało, skąd takie decyzje.
Wojewoda rewolucji nie zrobi
Skarga na decyzję wojewody została złożona do sądu administracyjnego. Orzekający nie mieli wątpliwości, że w tym sporze rację ma miasto. – Wojewoda nie wykazał, na czym w istocie polegało naruszenie ważnego interesu ogólnospołecznego, skutkującego wydaniem aktu nadzoru nakazującego usunięcie na terenie miasta Krakowa pod znakami zakazu zapisów na tabliczkach (…) – stwierdził sąd. To po pierwsze.
Po drugie WSA uznał, że wojewoda nie ma racji, twierdząc, że „zarządcy drogi nie mają uprawnień do wydawania zezwoleń innych niż wynikających z art. 64 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym odnośnie znaków drogowych zakazu”.
Sąd przywołał rozporządzenie z dnia 3 lipca 2003 r. szczegółowe warunki techniczne dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunki ich umieszczania na drogach dla znaków drogowych pionowych, z którego jasno wynika, że można precyzować znaczenie znaku właśnie na tabliczkach lub na tarczy znaku. A gdy jest taka potrzeba, można zastosować sfomułowanie „Nie dotyczy…”.
– Kryterium wyłączenia tabliczką znaku zakazu musi pozostawać w racjonalnym związku z celem i treścią danej regulacji oraz w związku z innymi wartościami, zasadami uzasadniającymi odmienne traktowanie podmiotów podobnych – dodaje sąd w uzasadnieniu wyroku, który zapadł pod koniec 2018 roku.
Natomiast 18 października 2022 roku Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę wojewody na takie rozpoznanie sprawy. Wyrok jest prawomocny, uzasadnienie nie zostało jeszcze sporządzone.