News LoveKraków.pl

Sól, piasek, a może chlorek wapnia? Czym miasto powinno odśnieżać drogi i chodniki? [AUDIO]

Zdjęcie ilustracyjne fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Chlorek sodu (sól) niszczy asfalt, chodniki, buty i przydrożną zieleń. Jest także niebezpieczny dla czworonogów. Wżera się również w karoserię aut i szybciej ją niszczy.

Krakowskie MPO do zimowego utrzymania dróg używa głównie soli, co pokazują liczby zgromadzonego materiału do akcji „Zima”. MPO dysponuje około 17 000 ton soli, 3 000 ton piasku i 570 ton chlorku wapnia. Czy do walki ze śniegiem i lodem na ulicach i chodnikach koniecznie trzeba używać soli?

Chodniki za które odpowiadają jednostki miejskie są posypywane mieszanką soli i piasku.

Jak stosowane środki oceniają mieszkańcy?

– Sól to nie jest dobre rozwiązanie, tym bardziej jeżeli się wybiera z pieskiem na spacer. Potem ta sól wchodzi mu w łapki i bardzo to go boli – mówi Aneta, właścicielka psa rasy chow-chow.

Również pani Maria podkreśla, że sól „na pewno nie jest dobra przede wszystkim dla zwierząt”. I dodaje: Również i dla naszego obuwia. Widzę po moim psie, w momencie, gdzie jest sól, suczka od razu stopuje. Muszę ją wziąć na ręce i przenieść. Natomiast na butach też widać od razu białe naloty. Na pewno powinna być jakaś alternatywa, bo jednak nawierzchnia śliska na pewno jest dużym zagrożeniem dla ludzi tak zwłaszcza starszych, jak i młodych, tak samo. Generalnie, coś trzeba na pewno wybrać.

Pan Kazimierz zapytany jak ocenia kwestię utrzymania dróg i chodników, odpowiada, że piasek byłby lepszym rozwiązaniem. – Co byłoby dobre? Chyba piach, bo jest zdrowszy dla otoczenia – dodaje.

– Sól nie jest dobrym pomysłem, w szczególności, że niszczy się od tego obuwie. Nie zawsze też sól  pomaga na ten śnieg, prawda? Na lód tak samo. Wydaje mi się, że na pewno nie jest to rozwiązanie konieczne, chociaż też nie znam się aż tak dobrze, żeby się wypowiadać na ten temat. W zakresie, gdzie coś tam rozumiem, ogarniam tak wydaje mi się, że właśnie nie jest to najlepsze rozwiązanie. Sądzę, że piasek jest jeszcze gorszym rozwiązaniem. Na przykład takie buty jak ja mam, bardziej się ślizgają na piasku, na soli  zresztą tak samo. Piasek też niszczy nasze rzeczy, brudzi je. Myślę, że nie jest to konieczne rozwiązanie – twierdzi Igor.

Pani Grażyna: – To nie jest dobre rozwiązanie, dlatego, że sól jest szkodliwa dla wszystkiego, począwszy od środowiska naturalnego, co jest właściwie najważniejsze, a skończywszy na naszych butach i psich łapach. Poza tym solenie śniegu w momencie, kiedy temperatura jest kilka stopni poniżej zera nie ma żadnego sensu, ponieważ sól nie wpływa aż tak znacząco na roztapianie się śniegu w tej temperaturze. A w momencie, kiedy jest powyżej zera to ta sól też nie jest potrzebna, ponieważ siły natury radzą sobie z tym same. Dużo sensowniejsze byłoby posypywanie piaskiem. Dzięki temu buty się nie ślizgają, a umówmy się, tego śniegu już nie ma znowu aż tak wiele, żeby chodzenie po nim stanowiło taki dramat, zwłaszcza w mieście.

– Myślę, że może piasek byłby lepszy, bo sól chyba nie jest dobra dla zwierząt. Niszczy im ta moda, ale. Jeśli chodzi o samo odśnieżanie, to chyba jest dobrym poziomie – ocenia Jolanta.

Zatem alternatywą dla radzenia sobie ze śliskimi nawierzchniami pozostaje piasek i chlorek wapnia.