Sportowcy a koronawirus. Przede wszystkim się nie witać

Wejście do budynku Cracovii przy ul. Wielickiej fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Krakowskie kluby starają się pracować w miarę spokojnie, a sportowcy przygotowywać się do czekających ich spotkań.

W wolnym czasie piłkarze lubią wyjść do galerii handlowej czy indywidualnie ćwiczyć w publicznej siłowni. Zawodnicy Cracovii i Wisły dostali wytyczne, by unikać tego typu miejsc.

– Zawsze zwracaliśmy uwagę na mycie rąk, ale obecnie jeszcze bardziej tego pilnujemy. W klubie są środki dezynfekujące, rozwieliśmy plakaty z informacjami, jak zminimalizować ryzyko zakażenia. Częściej niż zwykle myjemy korytarze. Jest zakaz witania się, który dotyczy przede wszystkim piłkarzy – mówi Przemysław Staniek, rzecznik prasowy Pasów.

Cracovia kolejny mecz rozegra w niedzielę. O godzinie 15 przy pustych trybunach podejmie Jagiellonię Białystok. Drużyna Wisły według planu przygotowuje się do meczu ligowego z Piastem w Gliwicach, zaplanowanego na sobotę (godzina 17.30).

– Oczywiście zastosowane zostały niezbędne środki ostrożności, a przedstawiciele pierwszej drużyny zostali przeszkoleni i otrzymali procedury zapobiegawcze zgodne z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego – tłumaczy Karolina Biedrzycka, rzecznik prasowy Białej Gwiazdy.

Inne działy klubów pracują normalnie. Jeżeli jednak ktoś czuje się osłabiony lub ma wątpliwości, a może pracować z domu, nie musi przychodzić do biur przy ulicy Reymonta. Cracovia rozważa wprowadzenie pracy zdalnej.

W związku z zawieszeniem zajęć w szkole, większość klubów i akademii odwoła zajęcia dla dzieci i młodzieży. Przed decyzją rządu w Cracovii nie zauważyli spadku frekwencji.

– Decyzję pozostawiliśmy rodzicom. Większość osób ćwiczyło w ostatnich dniach normalnie – mówi trener Robert Kasperczyk z Cracovii.

Niedługo rozgrywki miała rozpocząć amatorska Futbolowa Liga Szóstek. Jej start będzie opóźniony.