Pan Grzegorz zwrócił nam uwagę na niechcianych „mieszkańców”, którzy pojawili się w rejonie Alej Trzech Wieszczów. Jako dowód przesłał zdjęcie, na którym widać dwa szczury, pałaszujące coś pod drzewem.

„Udało mi się sfotografować tylko dwa osobniki, ale kilka dni wcześniej było tam całe stado kilkudziesięciu. Zdjęcie zostało zrobione w okolicach skrzyżowania alei Słowackiego z ul. Mazowiecką. Szczury gnieżdżą się chyba pod krzewami, które rosną obok. Przynajmniej spod ich gałęzi wychodziły i wchodziły. Nie wiem, do kogo napisać w tej sprawie” – zaalarmował nasz Czytelnik.

Szczury z reguły wywołują lęk i obrzydzenie wśród mieszkańców, a co najważniejsze: roznoszą choroby. Ich obecność w mieście należy zgłaszać do straży miejskiej, która następnie prowadzi kontrolę i ma możliwość zobligowania właściciela danego terenu czy budynku do przeprowadzenia deratyzacji.

Jak twierdzą urzędnicy, Wydział Kształtowania Środowiska UMK nie odnotował zgłoszeń, związanych z występowaniem szczurów w podanej przez pana Grzegorza lokalizacji. Nie miała ich też w ostatnim czasie straż miejska.

– Występowanie szczurów może być spowodowane nieprawidłowym dokarmianiem ptaków w tej lokalizacji, rozrzucaniem pożywienia na zieleńcach, pod oknami, zostawianiem resztek koło śmietników – zauważa Emilia Król z biura prasowego krakowskiego magistratu. Zapowiada jednocześnie, że Aleje Trzech Wieszczów (na odcinku od ul. Prądnickiej do ul. Czarnowiejskiej) zostaną objęte miesięczną deratyzacją w lutym tego roku. – W razie konieczności zabieg ten będzie powtarzany – dodaje Król.

Ponadto, z uwagi na możliwość występowania gryzoni także w rejonie sieci ciepłowniczej, urzędnicy zwrócili się do Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Krakowie z prośbą o przeprowadzenie deratyzacji.