Szczury, jak pisze pan Wacław, biegają w biały dzień po osiedlach. W nocy zaatakowały nawet małego psa. Sprawę należy nagłośnić i zaradzić problemowi z uwagi chociażby na przedszkole, które znajduje się w osiedlu Centrum B, a szczury mogą narazić bawiące się na placu zabaw dzieci na niebezpieczeństwo – uważa mieszkaniec.

Pan Wacław twierdzi też, że większy problem mieszkańcy będą mieć jesienią, kiedy to gryzonie będą chciały znaleźć schronienie w okolicznych blokach. Wtedy ich zwalczenie może być trudniejsze.

Mieszkaniec dodaje, że administracja bloku nr 10 przy os. Centrum B została zawiadomiona i zlecono wycięcie traw wewnątrz osiedla, jednak to nie rozwiązało sprawy. – Wcześniej takiego problemu w okolicy nie było, gdyż przez około 20 lat piwnice bloku zamieszkiwały dzikie koty, które jednak przeszkadzały niektórym mieszkańcom – stwierdza.

Nie ma wzrostu zaszczurzenia Krakowa

Zapytaliśmy urząd miasta, czy w tym roku kłopoty ze szczurami są większe niż w latach ubiegłych. Emilia Król z biura prasowego krakowskiego magistratu odpowiada, że na podstawie zgłoszeń od mieszkańców, nie można pozytywnie odpowiedzieć na to pytanie.

Przedstawicielka magistratu podpowiada, że problemy ze szczurami powinno się zgłosić do straży miejskiej, która prowadzi wtedy kontrolę danego terenu oraz ma możliwość zobligowania zarządcy takiego miejsca do przeprowadzenia deratyzacji.

Emilia Król dodaje, że właściciele nieruchomości na terenie Krakowa mają obowiązek przeprowadzania deratyzacji nieruchomości w ciągu roku od 15 października do 15 maja w sposób ciągły.

– Miasto od 2019 roku za pośrednictwem rad dzielnic przekazuje mieszkańcom, a także zarządcom nieruchomości spółdzielczych materiały edukacyjno-informacyjne związane z ograniczaniem występowania szczurów w mieście. Informacje są także dostępne na stronie internetowej – przypomina przedstawicielka urzędu miasta.