Fundacja Alivia skupiająca pacjentów onkologicznych zorganizowała 10. plebiscyt, w którym wyłoniono najlepszą i najbardziej przyjazną placówkę medyczną dla chorych na nowotwory.
Najwyższą ocenę spośród wszystkich placówek onkologicznych w Małopolsce otrzymał Szpital Specjalistyczny im. Ludwika Rydygiera w Krakowie.
Jak przypomina prezes szpitala – Artur Asztabski, to ponowne wyróżnienie dla placówki. Dwa lata wcześniej (2021 roku) lecznica otrzymała podobną ocenę. Była uznana za trzecią najlepszą placówkę w kraju, wybrną z 35 polskich szpitali, w których leczone są osoby z chorobą nowotworową.
„Rydygier”w gronie centrów onkologicznych
– W tym roku zdobyliśmy pierwszze miejsce w Małopolsce jako Ośrodek Onkologiczny 10-lecia. To dla nas wszystkich ogromna radość, bo trzeba zauważyć, że nie jesteśmy typowym szpitalem onkologicznym; „Rydygier” to placówka wielospecjalistyczna, a rywalizowaliśmy z dużymi centrami onkologii i placówkami uniwersyteckimi – podkreśla Asztabski.
Jak przyznaje, wyróżnienie otrzymał cały szpital, nie tylko oddział onkologii, bo prowadzi kompleksową opiekę pacjentów chorych na nowotwory. – To wyróżnienie jest dla nas o tyle cenne, że to pacjenci onkologiczni leczący się, głosowali za naszym szpitalem, że tutaj mają najlepszą opiekę medyczną. Szpital „Rydygiera” jest szpitalem wielospecjalistycznym. Onkologia jest jakby główną częścią naszej działalności, ale nie jedyną, a znalazł się w gronie centrów onkologicznych. Dlatego jest to dla nas istotne – przyznaje prezes Asztabski w rozmowie z nami.
Do tegorczonej edycji plebiscytu zgłoszono kilka tysięcy lekarzy i 120 ośrodków onkologicznych. Placówki były oceniane według ściśle określonych kryteriów. Chorzy mogli ocenić m.in. organizację leczenia w szpitalu, jakość otrzymanej opieki i przestrzeganie praw pacjenta. Szpital „Rydygiera” z oceną 4,5/5 otrzymał tytuł najlepszej placówki onkologicznej 10-lecia w Małopolsce.
Czym jest to wyróżnienie dla oddziału?
O tym mówi w rozmowie z portalem LoveKraków.pl jego ordynator dr n. med. Marek Jasiówka. – Dokładamy wszelkich starań, aby spełnić zarówno oczekiwania wynikające z wymogów medycyny oraz by współpraca z pacjentami była jak nnajlepsza. Jak widać codzienny, mozolny trud opłacił się – pacjenci są zadowoleni z naszego oddziału. Tu czują się pewnie, bezpiecznie, czego wyrazem jest to wyróżnienie, które dla nas jest jedną z najistotniejszych rzeczy – przyznaje.
Zapytany o to, czym szpital „Rydygiera” wyróżnia się w opiece nad pacjentami onkologicznymi na tle innych placówek Małopolski, dr Jasiówka podkreśla, że zdaje sobie sprawę z sytuacji pozostałych oddziałów onkologicznych, ich zmagań z codzienną rzeczywistością.
– Choroby, którymi się zajmujemy wymagają wyjątkowo dużej troski i uwagi, jeśli chodzi o współdziałanie lekarz-pacjent. Są to choroby z bardzo poważnym rokowaniem, więc myślę, że każdy z oddziałów w Polsce dokłada wszelkich starań do tego, żeby spełnić zarówno oczekiwania pacjenta, jak i do właściwiego ich leczenia – dodaje.
Przede wszystkim empatia
Atmosfera panująca na oddziałach jest ważna, w przypadku tych onkologicznych szczególnie. Jak zaznacza lekarz onkolog, na jego oddziale wszyscy pracownicy starają się być bardzo empatyczni we współpracy z pacjentem.
– Próbujemy jasno i klarownie wytłumaczyć powagę rozpoznania, jakie są możliwości i szanse. Coraz nowsze metody leczenia, którymi dysponujemy, a przede wszystkim to, że mamy do nich dostęp sprawia, że leczenie onkologiczne staje się coraz bardziej efektywne. Jednocześnie czas jego trwania wydłuża się, co powoduje, że musimy się mierzyć ze wzrastającą liczbą pacjentów – wymienia.
Wśród innych codziennych trosk lecznicy jest zapotrzebowanie zarówno na kadrę lekarską, pielęgniarską, jak i pomocniczą dla zespołu medycznego.
– Musimy mierzyć się z tym, z czym mierzy się zarówno cała Małopolska, jak i cała Polska – z brakami kadrowymi jak i brakiem miejsc do płynnego i szybkiego rozpoczęcia leczenia. Myślę, że terminy, które posiadamy nie odbiegają od normy w całej Małopolsce, jeśli chodzi o przyjęcia do placówek, ponieważ biorąc pod uwagę sieć onkologiczną szpitali to jesteśmy „naczyniami połączonymi”. Biorąc pod uwagę liczbę wskazań i pacjentów jako wszystkie szpitale uzupełniamy się, starając się jak najszybciej ich leczyć – przyznaje dr Marek Jasiówka.
Wyzwania na przyszłość
Chęć zmiany charakteru tego oddziału na jeszcze bardziej przyjazny pacjentom to podstawowy cel, który stawia przed sobą jego ordynator. – W taki sposób, aby większość chemioterapii i leczenia systemowego mogła być podawana w ramach terapii jednodniowej. Pacjenci większość czasu spędzaliby w warunkach domowych. Jesteśmy w organizacji tego typu opieki. Myślę, że w krótkim czasie uda nam się sprawić, by droga takiego pacjenta do wyleczenia stała się bardziej przyjazna – wyjaśnia dr Jasiówka.