Ten obraz całymi latami czekał na odkrycie [ZDJĘCIA]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Dzieło ukryte na terenie jednego z centrów handlowych, akcja policji i muzealników. Ta historia mogłaby być scenariuszem filmu sensacyjnego z happy endem. Dzieło Maksymiliana Gierymskiego zostało odzyskane w 2017 roku, a teraz można je podziwiać w pełnej krasie w Sukiennicach– już po konserwacji.

„Zima w małym miasteczku” przez 70 lat widniała na liście najważniejszych strat wojennych.

Muzeum Narodowe w Krakowie odzyskało dzieło w listopadzie 2017 roku. Obraz Gierymskiego – wycięty z krosna i zawinięty w rulon - został wówczas odnaleziony przez krakowskich policjantów na parkingu jednego z centrów handlowych.

–  To największe płótno tego artysty w posiadaniu MNK. Kolekcja obrazów Gierymskiego jest rozproszona, ponieważ wiele dzieł znajdowało się w zbiorach prywatnych. W 2016 roku w MNK zorganizowaliśmy ekspozycję poświęconą Gierymskiemu i prezentowaliśmy na niej fotografię „Zimy w małym miasteczku”. W najśmielszych snach nie wyobrażaliśmy sobie, że kiedykolwiek uda nam się zaprezentować ten obraz – przyznaje Elżbieta Zygier, główny konserwator MNK.

Liczne zniszczenia

Zniszczone dzieło miało liczne ubytki i spękania. Płótno było rozdarte w kilku miejscach, a kolorystyka ciemniejsza niż oryginalna. Widoczne były również ślady dawnych, źle przeprowadzonych renowacji. Obraz został poddany konserwacji przy użyciu najnowszych technik i materiałów.

Pierwszy etap prac konserwatorskich przeprowadzony w 2018 roku był związany z zabezpieczeniem obrazu i zatrzymaniu procesu degradacji. Kolejny etap zakończył się jesienią 2020 roku i obejmował już pełną restaurację obiektu.

– Konieczne było wzmocnienie podobrazia i przywrócenia warstwie malarskiej oryginalnej estetyki. W trakcie prac lico obrazu zostało oczyszczone z wtórnych nawarstwień: zabrudzeń, pożółkłych werniksów, starych retuszy. Na koniec dzieło zabezpieczono w ramie ze specjalistyczną szybą blokującą promieniowanie UV – opowiada Marzena Sieklucka z Pracowni Konserwacji Malarstwa i Rzeźby w Sukiennicach.

Wyzwania konserwatorskie

Obraz można oglądać do 5 września w sali wystaw zmiennych w Sukiennicach.

– Konserwacja dzieła Gierymskiego pokazuje jak wysokiej klasy specjaliści pracują w naszym muzeum – mówi Andrzej Szczerski, dyrektor MNK. – To dowód na to, jak współcześnie konserwacja potrafi radzić sobie z wyzwaniami, jakimi są znaczące zniszczenia w przypadku niektórych dzieł sztuki. Daje to też nadzieję, że pozyskiwanym dziełom będziemy mogli przywracać dawną świetność.

Co ważne, od 8 czerwca widzowie nieco dłużej będą mogli przyglądać się dzieło sztuki i efektom prac konserwatorów.  Zmianie ulegają godziny otwarcia niektórych oddziałów m.in. Sukiennic, Gmachu Głównego czy Muzeum Czartoryskich. Będą dostępne dla zwiedzających we wtorki, czwartki, piątki i soboty w godzinach 10.00 – 19.00, a w środy i niedziele od 10.00 do 18.00.

Film akcji

Maksymilian Gierymski namalował „Zimę w małym miasteczku” w 1872 roku na zlecenie marszanda Rudolfa Lepkego. Później obraz przechodził z rąk do rąk. W 1895 roku płótno należało do Eduarda Ludwiga Behrensa z Hamburga. W 1938 roku zostało zakupione do zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie od Franciszka Studzińskiego, właściciela Antykwariatu Artystycznego.

W grudniu 1939 roku dzieło zostało skonfiskowane przez Kajetana Muhlmana – pomocnika ds. zabezpieczenia dzieł sztuki w Generalnym Gubernatorstwie. Wybrał je do dekoracji swojego gabinetu w gmachu Akademii Górniczo-Hutniczej.

Kiedy do budynku w lutym 1945 roku weszli pracownicy muzeum, pokój był spalony, a obrazu nie było w środku. Uznali więc, że dzieło Gierymskiego strawił pożar. I tak, przez lata, losy obrazu były zagadką. Tymczasem od 1945 roku przechowywała je osoba prywatna z Krakowa, która otrzymała go od swojej babci. Ta z kolei zakupiła go od swojej sąsiadki w lipcu 1965 roku.

Sprawa wyszła na jaw w listopadzie 2017 roku, kiedy to małopolska policja otrzymała informację, że pejzaż znajduje się w rękach prywatnych. Na podstawie oględzin ustalono, że „Zima w małym miasteczku” została wycięta z ramy i prawdopodobnie przez 70 lat była zwinięta w rulon.

Po konsultacjach z resortem kultury, wydział kryminalny Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie ustalił posiadacza płótna. I tak, po wielu historycznych zawirowaniach, obraz Maksymiliana Gierymskiego nareszcie wrócił do domu, jakim jest dla niego Muzeum Narodowe w Krakowie.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto