Trasy Pychowicka i Zwierzyniecka w 2032 roku. Aktywiści krytykują projekt

Wizualizacje Trasy Pychowickiej i Zwierzynieckiej fot. mat. prasowe

Uwzględniliśmy większość uwag krakowian – deklarują przedstawiciele miasta. – Chcemy etapowania i zmian w projekcie – mówią aktywiści.

– Projekty, które zaprezentowała miejska spółka, zaprzeczają obietnicom wiceprezydenta Andrzeja Kuliga. W wywiadach mówił, że nie jest zafascynowany Trasą Łagiewnicką, a nowe odcinki nie będą miejskimi autostradami, które nawiązują rodem do lat 70. ubiegłego wieku. Jednak miasto, mimo tych zapowiedzi, dalej brnie w rozwiązania wcześniej zastosowane przy budowie pierwszego odcinka trzeciej obwodnicy – mówił w trakcie czwartkowej konferencji prasowej Jakub Kucharczuk z Koalicji Ruchów Krakowskich i jednocześnie stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców. Zaapelowali, aby przygotowaniem tak ważnych inwestycji nie zajmowała się już spółka Trasa Łagiewnicka.

Spółka: wprowadziliśmy poprawki

Inaczej tę sprawę widzi Krzysztof Migdał, członek zarządu spółki Trasa Łagiewnicka. Mówi, że dwie nowe trasy Pychowicka i Zwierzyniecka w sumie będą mieć ponad 7,5 km długości, z czego prawie 6,5 km ma znaleźć się pod ziemią. A w samych tunelach w każdym kierunku do dyspozycji kierowców będą po dwa pasy ruchu. Ocenia, że większość uwag zgłaszanych przez mieszkańców w trakcie zeszłorocznych konsultacji społecznych zostało uwzględnione w nowym projekcie.

– Mieszkańcy w prawie 80 procentach chcieli, aby jak największa część tras przebiegała w tunelach, więc zastosowaliśmy się do ich sugestii. Dzięki temu nie ingerujemy zbyt mocno w ogródki działkowe, w całości zachowujemy las łęgowy, zmniejszamy zajętość terenu pod węzeł komunikacyjny w Przegorzałach – wyliczał Krzysztof Migdał. – Krakowianie wskazywali nam, aby nie doszło do przeskalowania inwestycji, dlatego nie wprowadzimy po trzy pasy ruchu. Nie da się zrobić mniej niż po dwa pasy, bo ta inwestycja nie spełniałaby swojej funkcji – zaznaczał.

Aktywiści krytykują

Przedstawiciele Koalicji Ruchów Krakowskich w trakcie konferencji prasowej
Przedstawiciele Koalicji Ruchów Krakowskich w trakcie konferencji prasowej


Rafał Terkalski z Koalicji Ruchów Krakowskich w trakcie spotkania z mediami krytykował jednak rozwiązania projektowe. Przekonywał, że po raz kolejny zespół zadaniowy do spraw niechronionych uczestników ruchu otrzymał dokument drogowy, który jest niezgodny z zarządzeniem prezydenta Krakowa. Wytykał, że w projekcie tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej wiele ścieżek rowerowych ma zakręty pod kątem prawie 90 stopni, a także może dochodzić do niebezpiecznego „wypychania” rowerzystów na chodniki.

Krzysztof Migdał, członek zarządu spółki Trasa Łagiewnicka w rozmowie z dziennikarzami nie odpowiedział wprost, czy projekt jest zgodny z zarządzeniem prezydenta? – Za opracowanie dokumentacji odpowiedzialny jest projektant i to on jest zobowiązany do tego, aby spełniała ona warunki zarządzenia prezydenta. Ale musi też uwzględnić lokalne uwarunkowania, ponieważ nie w każdym miejscu zarządzenie prezydenta może być bezpośrednio stosowane. Czasami to zarządzenie prezydenta musi być tak stosowane, aby możliwe było przeprowadzenie inwestycji – mówił.

Integracja z transportem publicznym

Rafał Terkalski krytykował, że projektant nie przewidział sensownego powiązania innymi inwestycjami, które są zrealizowane lub w przyszłości mają być wybudowane. – To kolejna inwestycja robiona w oderwaniu od innych przedsięwzięć. Warto zwrócić uwagę choćby na skrzyżowanie w Bronowicach, gdzie działający przystanek kolei aglomeracyjnej nie jest powiązany z przygotowywaną inwestycją, brakuje też kładki dla pieszych z osiedla Wizjonerów. Tych przykładów można mnożyć – podkreślił.

– W procedurze audytu rowerowego zostaną zapewne zgłoszone uwagi. Projektant po ich otrzymaniu będzie decydował, czy można je uwzględnić czy należy odrzucić – odpowiada Krzysztof Migdał.

Podzielić na odcinki

Aktywiści apelowali, aby dwa odcinki Trzeciej Obwodnicy Krakowa podzielić na etapy. W pierwszej kolejności chcieliby, aby został wybudowany tunel pod wzgórzem św. Bronisławy. To w ich mniemaniu pozwoliłoby przekierować ruch samochodowy z Alej Trzech Wieszczów. Przekonują, że kolejne brakujące odcinki jak trasę Pychowicką można byłoby wybudować później.

Krzysztof Migdał mówi, że nie zgodzi się na takie rozwiązane. Wymienia dwa argumenty. – To szalenie skomplikowana inwestycja. Aby przejść tunelem pod Wisłą czy wzgórzem św. Bronisławy musimy do Krakowa ściągnąć maszynę drążącą. Koszt transportu takiego urządzenia waha się od 160 do 200 mln złotych – wyjaśniał. – Zrealizowanie tylko jednego odcinka nie będzie nikomu służyło, bo później nie ma gdzie rozprowadzić ruchu samochodowego, a nie wyobrażam sobie, aby kierować pojazdy na istniejącą ulicę Księcia Józefa – podkreślił.

– Kompletnie nie rozumiemy pewnych rozwiązań. Na ulicy Armii Krajowej – pomiędzy blokami, bo tak się akurat zmieściło – projektowany jest węzeł wielkości ronda Mogilskiego, który jest przeciwko pieszym, rowerzystom i użytkownikom transportu publicznego – mówił Terkalski. Zastrzeżenia miał też do trasy Balickiej. – Z jednej strony miasto chce wybudować trasę Zwierzyniecką, aby wyprowadzać ruchu z centrum miasta, a z drugiej chce tworzyć trasę Balicką, aby generować większy ruchu w centrum – podkreślał.

Budowa

Krzysztof Migdał przewiduje, że jeszcze w tym roku przedstawiciele miejskiej spółki będą dysponować decyzją środowiskową. Po tym urzędnicy mogliby rozpisać przetarg na wykonanie projektu budowlanego, zdobycie wszystkich niezbędnych pozwoleń oraz znalezienie wykonawcy. Zasadnicze prace budowlane mogłyby się rozpocząć w 2027 roku i potrwałyby ok. pięciu lat do 2032 roku.

Nie chce powiedzieć, ile mogłaby kosztować budowa dwóch odcinków trzeciej obwodnicy. Przewiduje, że będzie to kwota niższa niż 5 mld złotych.

News will be here