Kobieta zadzwoniła do Straży Miejskiej z prośbą o zdjęcie blokady z koła samochodu, który zaparkowała w niedozwolonym miejscu. Było to jedno z kilkunastu wykroczeń z udziałem pojazdu, którego jest właścicielką.
Zgłoszenie o nieprawidłowo zaparkowanych pojazdach przy al. Daszyńskiego wpłynęło do dyżurnego około 10 rano. Chodziło o rejon obowiązywania znaku B-39, gdzie nielegalnie stał m.in. seat, znany patrolom z wcześniejszych interwencji. „Strażnicy ustalili, że aktualnie prowadzonych jest 13 spraw wyjaśniających dotyczących wykroczeń z udziałem tego pojazdu, ale ponieważ jego właścicielka nie reaguje na żadne wezwania i nie przyjmuje korespondencji, postępowania odwlekają się w czasie”– informuje Straż Miejska Miasta Krakowa.
1700 złotych za 14 mandatów
Patową sytuację udało się rozwiązać trzy godziny później, kiedy właścicielka seata zadzwoniła do dyżurnego prosząc o ściągnięcie założonej na koło blokady. W trakcie rozmowy ze strażnikami przyznała się, że to ona jest sprawcą wszystkich wykroczeń, a w związku z tym przyjęła mandaty karne na łączną kwotę 1700 złotych.