Wody Polskie czyszczą koryto Drwiny. To pomoc dla Bieżanowa

Odcinek Drwiny Długiej do ulicy Półłanki został już oczyszczony, na dalszym również pojawią się ekipy. To jedno z listy działań potrzebnych do tego, by mieszkańcy Bieżanowa odetchnęli od zagrożenia powodzią.

Wody Polskie pokazały dziś efekty prac prowadzonych na Drwinie Długiej. Pełni ona funkcję kanału odprowadzającego wody z Oczyszczalni Płaszów do Serafy i dalej do Wisły. Z punktu widzenia mieszkańców Bieżanowa to bardzo ważny ciek wodny – wszystko przez to, że właśnie do Drwiny Długiej spływają wody przepływające pod słynnym przepustem pod torami kolejowymi przy ul. Udzieli, gdzie podczas tegorocznych powodzi sytuacja była najtrudniejsza.

Zbyt wysoki poziom wody na Drwinie Długiej utrudnia spływ wody z okolic przepustu i przyczynia się do podtopień. Stąd decyzja, by w możliwie szybkim czasie udrożnić i oczyścić koryto. Jak dotąd, udało się to zrobić na odcinku do ul. Półłanki, w kolejnych dniach ekipy będą przesuwać się dalej.

– Jesteśmy w trakcie realizowania prac. Duży odcinek już za nami. Dzięki działaniom Wód Polskich do 27 grudnia dalszy odcinek będzie udrożniony i odmulony, aby zwiększyć bezpieczeństwo powodziowe w tym rejonie – mówiła Małgorzata Sikora, dyrektor krakowskiego oddziału Wód Polskich.

– Podjęliśmy działania, żeby udrożnić odpływ poniżej przepustu. Odmulenie tam gdzie Drwinka wpada do Drwiny Długiej, wykoszenie, oczyszczenie całego koryta i działania związane z poprawą bezpieczeństwa obwałowań – wyliczał Radosław Radoń, zastępca dyrektora oddziału.

Potrzebne dalsze kroki

Prace mają też umożliwić kolejne działania w tym rejonie: bez obniżenia poziomu wody nie ma możliwości oczyszczenia i udrożnienia końcowego, należącego do miasta, odcinka problematycznego przepustu.

Jak mówi Jaromir Jamróz ze stowarzyszenia „Bieżanów-Prokocim STOP POWODZI", do pełnego rozwiązania problemu potrzebnych jest jeszcze wiele działań podejmowanych na różnym szczeblu. To m.in. budowa brakujących zbiorników retencyjnych (budowa trzech już się rozpoczęła, w przypadku czwartego ma się to stać w połowie roku), ale też wpisywanie w planach miejscowych obowiązku retencjonowania wody, a nie tylko rozsączania jej w gruncie. Z punktu widzenia mieszkańców, szczególnie istotne jest to, by takie zmiany zostały wprowadzone również na terenie Wieliczki, ponieważ to stamtąd pochodzi duża część wody, która później zalewa krakowskie osiedla.

Równocześnie mieszkańcy doceniają podjęte do tej pory kroki. – Powódź była cztery miesiące temu, był to efekt wieloletnich zaniedbań. Mamy porównanie między tym co się działo wcześniej, a tym, co się wydarzyło w ciągu ostatnich czterech miesięcy. To jest kolosalna różnica – stwierdza Jaromir Jamróz.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim Podgórze
News will be here