Prokuratura postawiła zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym kierowcy białej toyoty, która brała udział w poniedziałkowym wypadku miejskiego autobusu.
19 osób zostało rannych, w tym cztery ciężko w wyniku wypadku, do jakiego doszło na os. Zgody w poniedziałek po południu. Oprócz tego zniszczeniu uległ autobus spółki Mobilis, świadczący usługi przewozu pasżerów oraz miejska infrastruktura.
W czwartek prokuratura przedstawiła zarzuty mężczyźnie podejrzanemu o nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób. Zdaniem śledczych mężczyzna umyślnie naruszył zasady ruchu bezpieczeństwa.
Kierowca nie zachował szczególnej ostrożności, gdy zbliżał się do oznakowanego skrzyżowania, a ponadto zignorował znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu”. To właśnie skutkowało spowodowaniem wypadku.
– Podejrzany Mark M. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia oraz okazał skruchę. Prokuratura zastosowała wobec mężczyzny środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym w postaci oddania pod dozór policji, zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenia majątkowego w wysokości 10 tysięcy złotych – informuje Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka krakowskiej prokuratury.