Mały błąd podczas (nie)ogłoszenia wyroku skutkował tym, że sprawa Tadeusza Cz. i Dariusza B. musiała zostać ponownie rozpoznana. To już trzeci raz w sprawie ciągnącej się od 2012 roku.
W czerwcu 2012 roku Prokuratura Okręgowa w Krakowie przesłała do krakowskiego sądu akt oskarżenia przeciwko Dariuszowi B., prezesowi zarządu Kraków Business Park, który w 2009 roku objął to stanowisko po zatrzymaniu Adama Ś. Oskarżony został również Tadeuszowi Cz., prezesujący w spółkach-córkach KBP. Sprawa ta była jedną z wielu związanych z aferą wyprowadzenia pieniędzy z Kraków Business Park.
Mężczyźni przed sądem odpowiadali karnie za próbę doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem banku w wysokości ponad 3 mln złotych. Mieli też działać na szkodę spółek KBP i jednej ze spółek-córek, których powstało w sumie 12.
Prokuratura uznała, że wszystkie faktury objęte śledztwem były wystawiane bez uzasadnienia, a dane w nich wskazane – nierzetelne.
Jak wynika z aktu oskarżenia, do którego dostaliśmy dostęp, Dariusz B. nie przyznał się do zarzutów i stwierdził, że jeśli spółka dostała kredyt, to mogła z nim zrobić to, co tylko chciała. Tadeusz Cz. przekonywał śledczych, że jedynie podpisał faktury, bo firma miała na tym zarobić 13 mln złotych.
Niewinny, winny i wyrok ogłaszany pustym ścianom
Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł w listopadzie 2015 roku. Tadeusz Cz. został uniewinniony, a Dariusz B. skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć. W 2016 roku sąd apelacyjny uchylił wyrok i sprawa wróciła do ponownego rozpoznania.
Następnie w maju 2021 zapadł wyrok, zgodnie z którym Dariusz B. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności i grzywnę. Natomiast Tadeusz Cz. został tym razem skazany na półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat.
Od wyroku wywiedziono apelację, która jednak został bez rozpoznania. Zdaniem sądu apelacyjnego wyrok nie został ogłoszony zgodnie z obowiązującym prawem. Jak tłumaczy rzecznik krakowskiego sądu apelacyjnego, sędzia nie wyartykułował wyroku, ponieważ żadna ze stron nie stawiła się tego dnia w sądzie.
Prawo dopuszcza taką możliwość, ale – według Sądu Najwyższego – tylko wtedy, gdy wyrok ogłaszany jest na posiedzeniu, a nie na rozprawie. – Jeśli była prowadzona rozprawa, to wyrok musi być ogłoszony nawet do „pustych ścian” – tłumaczy sędzia Szymański.
– Summa summarum uznano, że nie ma wyroku, sprawa nie została zakończona i powinna dalej toczyć się przed sądem okręgowym – mówi sędzia Tomasz Szymański. Sprawa wróciła na wokandę w maju 2022 roku i jest na biegu.
Przypomnijmy, że 83-letni (22 lutego będzie obchodził urodziny) Tadeusz Cz. jest jednym ze współoskarżonych w sprawie związanej z wyprowadzaniem pieniędzy z Wisły Kraków SA, podczas gdy klubem rządzili kibole spod znaku Wisła Sharks. Akt oskarżenia wpłynął do Sądu Okręgowego w Krakowie, został wylosowany sędzia, ale na razie nie ma wyznaczonego terminu pierwszej rozprawy.