Zawieszenie śledztwa w sprawie wykorzystania wizerunku znanej prezenterki

fot. pixabay.com

Germitox – specyfik pod taką nazwą był reklamowany na Facebooku w 2020 roku. Do kampanii promocyjnej wykorzystano wizerunek Ewy Drzyzgi, bez jej wiedzy i zgody.

„Lek” ten miał działać cuda i usuwać pasożyty z organizmu ludzkiego. Aby uwiarygodnić specyfik, oszuści wykorzystali wizerunek dziennikarki. Co więcej, w mediach społecznościowych pojawiły się „wywiady” z Drzyzgą, która miała zachwalać preparat.

– Nie mam absolutnie nic wspólnego z reklamą tego preparatu, nie wiem, jakie posiada właściwości. Zdjęcie do reklamy tego produktu użyte zostały bezprawnie, bez mojej zgody. Tekst sugerujący moją wypowiedź na temat mojego stanu zdrowia jest kompletnie zmyślony. To pełna manipulacja. Proszę Was, nie kupujcie tego produktu, nie udostępniajcie swoich danych adresowych na stronie, która do tego zachęca – napisała w 2020 roku na swoich mediach społecznościowych Drzyzga.

Sprawa została zgłoszona prokuraturze. Śledztwo ruszyło w 2021 roku. Do śledczych zgłosiły się jeszcze inne kobiety, które kupiły preparat. Te zarzucają sprzedawcom oszustwo. Ewa Drzyzga w zawiadomieniu do prokuratury przekonywała, że tego typu materiały mogły ją poniżyć, a do tego narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu.

Postępowanie na razie zostało zawieszone. Prokuratura Rejonowa Kraków – Podgórze w Krakowie, która nadzoruje postępowanie przygotowawcze w sprawie o przestępstwo, tłumaczy, że wystąpiła o pomoc prawną do władz Wielkiej Brytanii. Chodzi o firmę Urban Soft PC, która ma siedzibę na terenie Walii.

– Na chwilę obecną ustalenie czasu realizacji wniosku o pomoc prawną nie jest możliwe. W tej perspektywie uznać należy, że zachodzi długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca realizację dalszych czynności – uznali śledczy.

News will be here