Zbrodnia przy ul. Teligi. Pseudokibice skazani za śmierć 18-latka

Oskarżony Daniel S. na ogłoszeniu wyroku fot. Artur Drożdżak

Sąd Okręgowy w Krakowie skazał pięciu pseudokibiców za zakatowanie na ul. Teligi 18-letniego sympatyka Cracovii. Najsurowszą karę 15 lat więzienia dostał Daniel U. ps. Dzidek.

– Oskarżeni udali się na tzw. wjazd na osiedle, ale nie zamierzali nikogo zabić – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Jarosław Gaberle.

Dlatego sąd zmienił kwalifikację czynu - z zabójstwa na spowodowanie ciężkich obrażeń skutkujących śmiercią. Uniewinnił też oskarżonych od działania w zorganizowanej grupie przestępczej, czyli wiślackiej bojówce Sharks.

Zdaniem sądu nie ma dowodów, by oskarżeni działali w tej strukturze.

– Raczej do niej dopiero aspirowali. Atak na ul. Teligi na Miłosza B. miał być krokiem w kierunku wejścia do tej bojówki – nie kryłs sędzia.

Za ważne dla sprawy uznał materiały niejawne dotyczące oskarżonych, ale o nich sędzia Gaberle nie mógł i nie chciał mówić.

Oskarżeni odpowiadali też za posiadanie narkotyków, grożenie świadkowi, a dodatkowo Konrad O. miał zarzut seksu z osobą poniżej 15 roku życia.

Sąd wymierzył kary łączne Arkadiuszowi W. ps. Wąsik (dziesięć lat i dwa miesiące więzienia), Daniel U. ps. Dzidek(piętnaście lat), Konradowi O. ps. Młody Opal (dwanaście lat), Danielowi S.(dziewięć lat i dwa miesiące) i Maciejowi K.(dziewięć lat i sześć miesięcy). Oskarżeni mają też zapłacić 150 tys. zł zadośćuczynienia rodzinie zabitego Miłosza B.

– Zapoznamy się  z pisemnym uzasadnieniem wyroku i podejmiemy decyzję, w sprawie apelacji– mówił po rozprawie prokurator Piotr Olszański. Obrońcy już zapowiedzieli, że będą walczyć o niższe kary dla swoich klientów.

Głośna zbrodnia na ul. Teligi

Do zbrodni doszło 30 stycznia 2018 r. na ul. Teligi. Proces w tej sprawie toczył się od 2 października 2019 r. Po niecałym roku proces, z uwagi na zmiany w składzie orzekającym, musiał rozpocząć się ponownie.

Od września 2021 r. przed krakowskim sądem w osobnym procesie za zabójstwo na ul. Teligi odpowiadał także Kamil W. i on już usłyszał prawomocny wyrok dziewięciu lat więzienia. Sąd uniewinnił go od udziału w gangu. Uznał, że był tylko zaangażowanym kibicem Wisły. Zmienił mu zarzut zabójstwa Miłosza B. na inny.