News LoveKraków.pl

Zdegradowany Kraków, część pierwsza: „stara” Nowa Huta

Plac Centralny fot. Krzysztof Kalinowski
„Stara” Nowa Huta wymaga modernizacji. Potrzeba remontów chodników, a także dobudowy wind, by rozwiązać problem „więźniów czwartego piętra”.
Poniższe wnioski oraz diagnozy pochodzą z Gminnego Programu Rewitalizacji Miasta Krakowa, który obecnie jest poddawany konsultacjom społecznym.

„Stara” Nowa Huta to blisko 400-hektarowy obszar, który zamieszkuje ponad 47 tys. osób. Problemów nie brakuje. Potrzeba wielu remontów oraz modernizacji, m.in. dróg i chodników. Wsparcia wymagają też przedsiębiorcy.

Problemy i recepty na ich rozwiązanie zostały przedstawione w Gminnym Programie Rewitalizacji Miasta Krakowa, w którym poza starą Nową Hutą jako obszary zdegradowane zostały również wskazane Kazimierz ze Stradomiem oraz Grzegórzki z Wesołą (na nich skupimy się w kolejnych artykułach). Program jest obecnie poddawany konsultacjom społecznym. Potrwają do 7 czerwca.

Coraz mniej dzieci

„Stara” Nowa Huta zmaga się z kryzysem demograficznym. Jej mieszkańcy się starzeją, a dzieci jest coraz mniej. Problemami są również bezrobocie oraz ubóstwo. Wysoki odsetek mieszkańców korzysta z pomocy społecznej i ma kłopoty ze spłatą kredytów oraz pożyczek. Jak chodzi o bezrobocie, to w 2019 r. odsetek osób bez pracy w wieku produkcyjnym wynosił 3,4 proc., przekraczając średnią dla miasta o jeden punkt procentowy. W 2021 r. ten wskaźnik wzrósł do 5,6 proc., przewyższając średnią dla Krakowa o 2 punkty procentowe.

„Niezadowalające wyniki uczniów szkół w zakresie egzaminów i problemy wychowawcze są również widocznym problemem” – czytamy w miejskich dokumentach. Najlepsze wyniki egzaminów osiągnęły dzieci, uczęszczające do publicznej Szkoły Podstawowej im. św. Wincentego Pallottiego, która jednocześnie zajmuje 51 miejsce wśród placówek oświatowych w rankingu krakowskich szkół podstawowych. Pięć szkół ze „starej” Nowej Huty plasuje się dopiero w drugiej setce rankingu.

Mieszkańcy „starej” Nowej Huty wyróżniają się natomiast pod względem aktywności społecznej. Działają tam prężnie organizacje pozarządowe. Ta część miasta może się również pochwalić bogatą ofertą z zakresu kultury. Mieszkańcy mają do dyspozycji m.in. dwa teatry (Łaźnia Nowa i Ludowy), jak również kino studyjne Sfinks.

Brak turystów

Urzędnicy dostrzegają natomiast kryzys w sferze gospodarczej. W latach 2020-2022 liczba firm zarejestrowanych w CEIDG w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców wynosiła między 31 a 36, podczas gdy średnia dla całego miasta wynosiła odpowiednio 65. „Niższy wskaźnik przedsiębiorczości może wynikać głównie z lokalnego charakteru działalności, braku osób z innych części miasta czy turystów” – dowiadujemy się z urzędowego raportu.

Co prawda we wspomnianym okresie liczba zakładanych nowych działalności wzrosła (z 4 do 12 na 100 aktywnych firm), ale stało się to przy jednoczesnym wzroście liczby zawieszanych biznesów (z 4 do 7).

W „starej” Nowej Hucie brakuje lokali gastronomicznych. Do tworzenia nowych zniechęca prawdopodobnie fakt, że mało jest tutaj klientów z zewnątrz, którzy wybierają restauracje w centrum. Niewiele jest również obiektów noclegowych. Na koniec 2022 roku prowadziło je tylko 12 podmiotów.

Sprawdzano również kwestie środowiskowe. Z raportu wynika, że w okresie grzewczym jakość powietrza pozostawia wiele do życzenia, niemniej w wartościach pyłu zawieszonego PM10 widać tendencję spadkową. „Według danych Wydziału Jakości Powietrza UMK na koniec 2022 r. nie odnotowano na podobszarze żadnych palenisk na paliwa stałe” – wskazują miejscy urzędnicy.

Pomijając sąsiedztwo ruchliwych dróg, takich jak m.in. aleja Jana Pawła II i ulica Kocmyrzowska, mieszkańcy tej części miasta mogą cieszyć się ciszą. „W sąsiedztwie pozostałych ulic przekroczenia dopuszczalnych wartości hałasu w środowisku są znacznie mniejsze lub wcale nie występują. Hałas szynowy skupiony jest wzdłuż linii tramwajowych i ma niewielki wpływ na klimat akustyczny” – stanowi raport.

Mieszkańcy raczej nie muszą obawiać się powodzi, a zjawisko miejskiej wyspy ciepła co prawda występuje, ale ma zdecydowanie mniejszą intensywność niż w innych częściach miasta. Z pewnością wpływ na to mają duże połacie zieleni, których brakuje choćby w centralnych dzielnicach Krakowa.

Zieleni nie brakuje

Urzędnicy podkreślają, że układ zieleni w „starej” Nowej Hucie wyróżnia się na tle pozostałej części miasta. „W przeważającej części to wynik kompleksowego założenia, korespondującego z pierwotnym układem  urbanistycznym, jakkolwiek znaczna część obszarów zielonych powstała przypadkowo, m.in. poprzez zaniechanie realizacji obiektów architektonicznych lub spontaniczne działania, podejmowane przez mieszkańców i lokalne zarządy” – można przeczytać w raporcie. Mieszkańcom nie brakuje urządzonych terenów zielonych. Wymienić można Park Wiśniowy Sad, Park Ratuszowy czy Park Szwedzki.

Wróćmy do problemów. Wśród nich są stojące gdzie popadnie samochody, które zawłaszczają przestrzenie pomiędzy blokami. Gdy już przy autach jesteśmy, to mieszkańcy tej części Krakowa narzekają na dziurawe drogi.

Na plus należy zapisać dobrze rozwiniętą sieć przedszkoli. Wszystkie dzieci ze „starej” Nowej Huty mogą w maksymalnie 15 minut dojść pieszo do swojej placówki. Tyle samo powinno zająć każdemu mieszkańcowi dotarcie do przystanku. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że „stara” Nowa Huta pod pewnymi względami to miasto 15-minutowe. Co istotne, ten obszar ma jedną z najlepiej rozwiniętych sieci ciepłowniczych. Ponad 96 proc. budynków mieszkalnych ma dostęp do ciepła sieciowego. „Wynika to z historii dzielnicy, zaprojektowanej i zrealizowanej od podstaw” – zaznaczają miejscy urzędnicy.

W „starej” Nowej Hucie coraz bardziej wybrzmiewa natomiast problem tzw. więźniów czwartego piętra. To m.in. seniorzy, którzy mieszkają w budynkach bez wind. Muszą korzystać ze schodów, co w podeszłym wieku jest niekiedy bardzo trudne. Tymczasem w „starej” Nowej Hucie aż 82 proc. budynków nie jest wyposażona w windy. „W rezultacie blisko 70 proc. mieszkańców – seniorów w wieku powyżej 60 lat, stanowiących jedną czwartą (25 proc.) ogółu mieszkańców, jest zmuszona do korzystania ze schodów” – podsumowują urzędnicy.

Jak widać, „stara” Nowa Huta potrzebuje rewitalizacji na wielu polach. Jeśli uda się ją przeprowadzić w sposób zgodny z oczekiwaniami mieszkańców, to w 2030 roku ta część miasta może wyglądać tak, jak opisali to urzędnicy w raporcie:

„Starą” Nową Hutę cechuje estetyczna i tętniąca życiem przestrzeń publiczna, przyjazna dla wszystkich grup mieszkańców oraz wygodna i dostępna transportowo. „Stara” Nowa Huta jest świadoma bagażu doświadczeń, ale jednocześnie potrafiąca patrzeć w przyszłość: łączy tradycję z nowoczesnością.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta