Na budowie parku pod estakadami kolejowymi w ostatnim czasie widać większy ruch. Równocześnie miasto wybiera wykonawcę kolejnych prac, choć i one jeszcze nie doprowadzą projektu do końca.
W pierwszej połowie roku budowa parku Kolejowego wzdłuż ulicy Blich stała się tematem szerokich dyskusji. Mieszkańcy zwracali uwagę, że na budowie nic się nie dzieje, postępów nie widać, a zamiast efektów przedstawianych na wizualizacjach dominują tam nieporządek i kolejne napisy na filarach. Urzędnicy tłumaczyli wówczas, że dotychczasowe prace dotyczyły głównie podziemnych instalacji, stąd brak spektakularnych efektów, ale równocześnie przyznawali, że na realizację zamierzenia brakuje środków.
W lipcu miasto poinformowało, że na budowę przeznaczone zostało dodatkowe 3,5 mln zł. To miało pozwolić na to, by przeciągająca się budowa ruszyła z miejsca.
Widać ruch
W ostatnim czasie faktycznie na placu budowy widać pracowników, a teren, na którym powstaje park, stopniowo się zmienia. – Firma wzięła się ostro do roboty, prace cały czas trwają. Z terenu wyjechało wiele ciężarówek ziemi, ponieważ wykonawca oczyszczał teren z różnych pozostałości, wyrównywał go, zabezpieczał skarpę i przygotowywał miejsce pod kolejne prace – mówi nam Jarosław Tabor, zastępca dyrektora ZZM.
Firma zajmuje się m.in. budową głównej betonowej alejki i jej oświetlenia. Aneks do umowy podpisany po wygospodarowaniu dodatkowych środków zakłada m.in. ułożenie tzw. bezpiecznej nawierzchni na placu zabaw, co z kolei pozwoli na montaż urządzeń do zabawy. W planie jest też m.in. iluminacja podpór na terenie placu zabaw czy rozbiórka kiosków od strony ul. Grzegórzeckiej. Ta część budowy parku ma się zgodnie z umową zakończyć na przełomie roku.
Jeszcze dwa przetargi
Ale to dopiero pierwszy krok. ZZM jest właśnie na etapie rozstrzygania przetargu na kolejne prace. W postępowaniu zgłosiły się dwie firmy, przy czym niższą kwotę (797 tys. zł) zaproponowała firma Flora – ta sama, która obecnie realizuje tam prace. W ramach tego zlecenia zmieści się m.in. wykonanie drewnianych nawierzchni łączących różne strefy parku, montaż ławek i koszy na śmieci, iluminację wszystkich podpór i wykonanie łącznika pomiędzy ulicami Zyblikiewicza i Sołtyka po obydwu stronach linii kolejowej.
Co istotne, również ten etap nie będzie jeszcze ostatnim. ZZM przygotowuje się na dwa możliwe scenariusze. Jeśli uda się zarezerwować środki w budżecie na przyszły rok, zostanie ogłoszony jeszcze jeden przetarg, tym razem już na dokończenie całego zadania. Dopiero po wykonaniu całości park zostałby udostępniony mieszkańcom, co mogłoby nastąpić przed wakacjami.
Gdyby jednak trzeba było zrealizować scenariusz pesymistyczny, w którym nie ma pieniędzy na ostatnie prace, ZZM zakłada przeprowadzenie odbiorów częściowych i udostepnienie tego, co zostało zrobione. Stałoby się to na przełomie tego i przyszłego roku. – Zakładałbym jednak raczej wersję optymistyczną, w której dostajemy pełne finansowanie, by zakończyć tę inwestycję i móc zająć się kolejnymi odcinkami parku Kolejowego – mówi Jarosław Tabor.
Co dalej?
Jeśli chodzi o dalsze odcinki, bardziej zaawansowane są przygotowania do budowy parku po drugiej stronie Wisły, w Podgórzu – od przystanku Kraków Zabłocie do ulicy Powstańców Wielkopolskich. – Większość uzgodnień już mamy. Będziemy składać wniosek o pozwolenie na budowę i mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku uzyskamy decyzję. To będzie ciąg pieszy i droga dla rowerów, z oświetleniem i małą architekturą – zapowiada wicedyrektor ZZM. Miejska jednostka będzie wnioskować o finansowanie na ten cel na lata 2025-26. Liczy też na to, że uda się pozyskać zewnętrzne dofinansowanie.
Mniej konkretów widać w sprawie drugiego odcinka, a więc od ul. Grzegórzeckiej w stronę Wisły. W tym przypadku nie wiadomo jeszcze, jak ma wyglądać nowy park i kiedy można się spodziewać kolejnych kroków.