Radni Krakowa na nadzwyczajnej sesji dyskutują nad zmianami w pierwszej w Polsce strefie czystego transportu na Kazimierzu. Posiedzenie zostało zwołane po proteście przedsiębiorców oraz części mieszkańców, który apelowali o likwidację strefy. „Wolne miasto Kazimierz”, „Dzisiaj Kazimierz, jutro całe miasto”, „Ręce precz od Kazimierza” – z takimi transparentami przyszły dziś osoby protestujące.
– Pracowaliśmy przez ten tydzień nad pewnym kompromisem, który byłby do zaakceptowania przez większość, zarówno zwolenników jak i przeciwników – mówił w imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej radny Michał Starobrat.
Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości, który wniósł osobny projekt likwidujący strefę, podkreśli, że radni PiS są skłonni do kompromisu. – Jesteśmy za każdym konstruktywnym rozwiązaniem – powiedział. Druga sesja ma odbyć się o godzinie 17.
Wojciech Krzysztonek, wiceprzewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej stwierdził, że „strefa nie była doskonała” o czym ma świadczyć poprawka prezydenta Jacka Majchrowskiego. Urzędnicy chcieli zmienić m. in. godziny dostaw oraz umożliwić mieszkańcom podstrefy P2 wjazd i postój na terenie SCT.
Podczas nadzwyczajnej sesji wystąpiła przedstawicielka Krakowskiego Alarmu Smogowego. Anna Dworakowska stwierdziła, że członkowie organizacji którą reprezentuje, popierają utrzymanie strefy oraz dokończenie eksperymentu. Zaapelowała o ograniczenie wjazdu na obszar drugiej obwodnicy dla najstarszych samochodów.
Na sesji pojawiły się nie tylko osoby chcące likwidacji strefy, ale także zwolennicy ograniczeń w ruchu. „Tak dla czystego transportu” – można przeczytać na transparencie.