Dwa nowe tramwaje Lajkonik wyjechały dziś na trasy. Skierowano je na linie 3 i 52. To pierwszy widoczny dla pasażera efekt dużych zmian, które mają nastąpić w najbliższych latach.
Na linii 3 Lajkonik zastąpił starszego Bombardiera, a na linii 52 – wysokopodłogowego „wiedeńczyka”. MPK takie decyzje tłumaczyła tym, że pasażerowie linii kursujących do Bieżanowa oczekują większych pojazdów, z kolei wybór 52 oznacza, że najnowszy nabytek będzie kursować również po nowohuckich torowiskach.
Lajkoniki wyjechały na trasy w czwartek po Bożym Ciele – czyli w dniu, w którym zgodnie z krakowską tradycją odbywa się pochód Lajkonika. Tym razem impreza się nie odbędzie, po raz pierwszy od 73 lat, czego powodem jest oczywiście panująca epidemia.
To jednak nie dlatego MPK czekało z inauguracją tramwaju aż do dziś, czyli ponad pół roku. Jak tłumaczył prezes MPK Rafał Świerczyński, epidemia w ogromnym stopniu utrudniła proces przygotowania pojazdów do ruchu. – Proszę mi wierzyć, że to, że ten tramwaj dziś wyjeżdża, to duża zasługa dostawcy i naszych pracowników. Były tak potężne ograniczenia, że nie mieliśmy dostępu do odpowiednich serwisantów z firm zagranicznych.
Rewolucja
Dwa Lajkoniki to początek dużych zmian czekających tabor tramwajowy krakowskiego MPK. Do końca tego roku ma dojechać do Krakowa 35 takich pojazdów, a w pierwszym kwartale dotrze pozostałych 15. Jest już ustalony nowy harmonogram dostaw, zmieniony z powodu epidemii.
Później przyjdzie czas na realizację kolejnej umowy, w ramach której MPK kupuje co najmniej 35 sztuk. – Pracujemy też nad pozyskaniem finansowania dla zamówienia na kolejnych 25 sztuk i będzie to oznaczało, że w Krakowie będzie dwie trzecie nowoczesnych tramwajów, licząc od NGT6 – mówił prezes Świerczyński. – Chcemy, żeby do końca 2023 roku ponad 90 procent tramwajów miało klimatyzację i niską podłogę. Jest też projekt dodatkowy, który może spowodować, że będzie to 100 procent – zapowiedział.