Spółka Stalexport Autostrada Małopolska poinformowała, że zakończyły się ostatnie prace przewidziane na ten rok. Następne ruszą dopiero wiosną. Dodatkowo padła zapowiedź, że odcinek między Krakowem a Katowicami w 2027 roku będzie jak nowy.
Od marca 2027 roku odcinek A4 między Krakowem a Katowicami w zarządzenie przejmie Skarb Państwa. Wtedy też skończy się 30-letnia koncesja dla spółki Stalexport Autostrada Małopolska. Firma podsumowała to, jak utrzymywała tę ważną drogę oraz sugeruje, iż warto zastanowić się nad dalszą współpracą.
Inwestycje za pół miliarda
Na początku grudnia spółka odda do użytku w sumie ok. 37 km wyremontowanych jezdni. Spośród przewidzianych do remontu wiaduktów, w całości wyremontowano już 11, na dwóch kolejnych prace zaawansowane są w 50 proc. Jak informuje firma, prowadzony od 2023 roku program modernizacyjny wynika bezpośrednio z zapisów umowy koncesyjnej, która zawiera zobowiązanie koncesjonariusza do przekazania autostrady Skarbowi Państwa w doskonałym stanie technicznym.
Docelowo wymieniona zostanie nawierzchnia obu jezdni, czyli 59,5 km autostrady, a także 22 wiadukty zostaną wyremontowane. Ważnym elementem jest także modernizacja odwodnienia autostrady, wprowadzająca rozwiązania niwelujące wpływ zanieczyszczeń w wodach opadowych na środowisko naturalne. Program realizowanych obecnie prac jest wart ponad 500 milionów złotych.
Natężenie prac z uwagi na koniec koncesji
– Od początku koncesji sumiennie wywiązujemy się z zapisów umowy: w pierwszych latach budując podstawową infrastrukturę o jakości właściwej dla autostrady, później sukcesywnie modernizując obiekty, które otrzymaliśmy w zarządzanie i utrzymując drogę w należytym stanie – mówi Rafał Czechowski, rzecznik prasowy SAM.
Na początku spółka zajęła się przystosowaniem drogi wybudowanej w latach 70. i 80. ubiegłego wieku do wymogów płatnej autostrady. Okazało się to trudnym zadaniem – zarówno dla podróżujących, jak i firmy.
– Znaczące natężenie ruchu, przekraczające w okresach szczytu 50 tys. pojazdów na dobę, stanowi wyzwanie także w czasie natężenia remontów związanych ze zbliżającym się końcem koncesji. Z technicznego i ekonomicznego punktu widzenia, prace zaplanowane na cztery ostatnie lata koncesji lepiej byłoby rozłożyć w czasie w bardziej zrównoważony sposób. Honorując zobowiązania umowne, prowadzimy jednak inwestycje z odpowiednią intensywnością. Właśnie kończymy prace przewidziane na ten rok. Do kolejnych zadań wrócimy dopiero na wiosnę – wyjaśnia Rafał Czechowski.
Trzeci pas niezbędny?
– W 2027 r. odcinek A4 między Katowicami i Krakowem będzie „jak nowy”. Jednak, dopóki ta najbardziej obciążona autostrada w Polsce pozostanie drogą dwupasmową, kolejne remonty będą potrzebne już po kilku kolejnych latach – stwierdza przedstawiciel spółki. Jak przekonuje, firma od lat podnosi kwestię budowy trzeciego pasa z uwagi na rosnący poziom ruchu.
– Jeśli chcemy szybko i skutecznie budować i modernizować infrastrukturę, w tym infrastrukturę drogową, konieczna jest dyskusja o modelu i zasadach działania partnerstwa publiczno-prywatnego w Polsce. Oczywiście może te zadania realizować bezpośrednio tylko państwo, a wszyscy podatnicy za nie płacić, ale można też łączyć płatności z faktycznym użytkowaniem infrastruktury, jak to ma miejsce w przypadku opłat za przejazd konkretnymi odcinkami autostrad. Można także więcej inwestycji realizować za pośrednictwem podmiotów prywatnych, co jest istotną wartością dodaną dla gospodarki. Jako spółka, chcemy być uczestnikami dyskusji oraz partnerami w procesie rozwoju i efektywnego zarządzania infrastrukturą – podsumowuje Rafał Czechowski.
W 2023 roku na rzecz Skarbu Państwa spółka zapłaciła blisko 80 mln złotych, utrzymanie autostrady kosztowało ponad 56 mln złotych. Przychody z poboru opłat przekroczyły 503 mln złotych. Zysk netto firmy wyniósł 111,7 mln złotych, z czego 111,3 mln zł zostało wypłacone w formie dywidendy. W 2022 roku było to 49 mln złotych.