Dziś rozpoczęła się budowa blisko 19-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 od granicy z województwem świętokrzyskim do węzła w Miechowie.
Minister infrastruktury podczas konferencji prasowej mówił, że to długo wyczekiwany moment nie tylko przez mieszkańców regionu, ale też przez kierowców jadących z Warszawy na południe kraju. – To wszystko przybliża nas do ukończenia drogi S7 między Rabką, przez Kraków, Warszawę, do Trójmiasta – podkreślił.
Wykonawca gwarantuje terminowość
Generalnym wykonawcą jest polska firma Intercor, która w ocenie szefa resortu „bardzo dobrze radzi sobie na wielu budowach w kraju”.
W ramach zadania wykonawca musi wybudować 18,7 kilometra drogi głównej ekspresowej po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Inwestycja obejmuje również stworzenie 20 obiektów inżynieryjnych, w tym jednej dużej estakady, 20 przejść dla zwierząt, 20 zbiorników retencyjnych oraz dwóch bezkolizyjnych węzłów.
Na wykonanie prac budowlanych spółka ma 19 miesięcy. – To bardzo ambitny termin na taki zakres działania, ale liczę, że tak jak wszystkie nasze dotychczasowe działania wykonywaliśmy w terminie, tak i to wykonamy zgodnie ze sztuką budowlaną i wysoką jakością – stwierdził Piotr Jurczyk, prezes Intercor.
To nie sen
Jacek Kobyłka, starosta miechowski zwrócił uwagę na fakt, że droga pozwoli skomunikować powiat ze stolicami województwa i kraju. – My z tą drogą wiążemy inne nadzieję. Liczymy, że przy niej powstanie strefa aktywności gospodarczej – zaznaczył.
– Czasami wydaje mi się, że jest to sen i odległa sprawa, ale jednak dziś się urzeczywistnia – dodał Kobyłka.
Dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA liczy, że inwestycja będzie zakończona w 2023 roku.