Od poniedziałku 19 września kierowcy znów będą mogli przejechać pod wiaduktem na ul. Grzegórzeckiej, od ronda do ul. Dietla. Prace przy rekonstrukcji wiaduktu są na półmetku.
Jezdnia po tej stronie wiaduktu jest zamknięta od czerwca, kiedy to wykonawca rozpoczął budowę dwóch brakujących łuków odtwarzanego obiektu. Obecnie prace są już zaawansowane i w najbliższy wtorek ostatni łuk ma zostać zabetonowany.
To pozwoli na stopniowe łagodzenie ograniczeń w ruchu: najpierw 19 września wróci ruch samochodowy na jezdni w stronę ul. Dietla. W listopadzie pod zewnętrznym przęsłem przywrócony zostanie ruch pieszy.
Nie ma natomiast planów co do powrotu ruchu samochodowego pod wiaduktem od ul. Dietla w stronę ronda Grzegórzeckiego. Miasto planuje tam gruntowną zmianę, która jest związana z uruchomieniem przystanku kolejowego i ma na celu dostosowanie tego miejsca do zwiększonego ruchu pieszych oraz ułatwienie przesiadek pomiędzy koleją i komunikacją miejską. Samochody mają się tam poruszać tylko w jednym kierunku.
Odbudowa wiaduktu za połową
Wiadukt nad ul. Grzegórzecką składa się obecnie z dwóch części. Jedna, od strony Hali Targowej, została zbudowana całkowicie od nowa, obok oryginalnego, zabytkowego wiaduktu. Jest już prawie w całości gotowa, trwają tylko prace wykończeniowe. Na elewacji znalazł się kamień ze starego wiaduktu, a na górze zamontowana została kamienna balustrada, której nie było przed rozpoczęciem prac, ale jest odtworzeniem balustrady widocznej na archiwalnych zdjęciach z XIX wieku.
Druga część, od strony ul. Dietla, powstaje w miejscu rozebranego oryginalnego wiaduktu. Wykonawca rekonstruuje obiekt, który docelowo będzie wyglądał niemal identycznie jak część wspomniana wyżej. Różnice będzie można zobaczyć m.in. patrząc na ceglane łuki: po stronie ul. Dietla w 80 procentach wykorzystano oryginalne cegły, które – dla odróżnienia od nowej części – zostały ułożone krótkimi bokami. Mają też nieco inne i bardziej zróżnicowane kolory.
Co w czerwcu, co później
Prace przy odbudowie są na półmetku. – Wykonaliśmy w dużej części roboty konstrukcyjne. To przede wszystkim posadowienie, budowa filarów i zabetonowanie czterech łuków. Został nam piąty łuk, który będzie betonowany we wtorek. Następnie będziemy prowadzić roboty zabezpieczające sklepienia, czyli izolacje i belki oporowe. Później budowa nawierzchni kolejowej i wyposażenie całego obiektu – wylicza Bogusław Pilujski z firmy Strabag.
Zgodnie z deklaracjami, przejezdność na nowych torach ma być zapewniona od czerwca przyszłego roku. To oznacza, że pociągi będą mogły kursować przez centrum Krakowa po czterech, a nie po dwóch torach. Nie jest to jednak równoznaczne z wykonaniem wszystkich prac.
W kolejnych miesiącach wykonawca będzie jeszcze prowadził prace wykończeniowe, związane głównie z układaniem kamienia na elewacji. Tutaj również w większości wykorzystywany jest oryginalny materiał, a prace toczą się pod okiem konserwatora zabytków.
Nie wiadomo na razie, od kiedy będzie funkcjonował przystanek kolejowy Kraków Grzegórzki. Najprawdopodobniej stanie się to w drugiej połowie roku, ale dokładny termin będzie zależał od postępów prac prowadzonych przez miasto przy nowym zagospodarowaniu tego fragmentu ulicy Grzegórzeckiej.