Krakowskie schronisko zaapelował wszystkich dobrych ludzi o przygarnięcie na czas zapowiadanych mrozów psów, które tam mieszkają. Efektem były ustawiające się kolejki w budynku przy ul. Rybnej.
– Nie wiemy, czy jakiekolwiek słowa są w stanie odzwierciedlić to, co właśnie czujemy. Przed otwarciem schroniska ustawiła się długa kolejka, nasze korytarze są pełne wspaniałych ludzi z otwartymi sercami czekającymi na zaadoptowanie psa. Czy przerosło to nasze jakiekolwiek oczekiwania? Zdecydowanie tak. Myślę, że nawet ich nie mieliśmy, po prostu wierzyliśmy, że znajdzie się ktoś kto zechce pomóc – taki wpis pojawił się po godzinie 15 na Facebooku krakowskiego schroniska. Tymczasowe domy znalazło już ponad 70 psiaków.
– Nadal masa ludzi czeka na wydanie zwierząt do domu. Słowo „dziękuję to za mało. Odmieniliście Państwo los naszych zwierząt. Nawet jeżeli adopcja ma trwać przez najcięższe mrozy, to świadomość, że w tym trudnym czasie były najlepiej zaopiekowane sprawia, że mamy łzy w oczach – napisali pracownicy.