Kładka na Żabińcu na razie nie powstanie. Trzeba znaleźć nowe miejsce

Dziś wiele osób przechodzi przez tory nielegalnie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przygotowania do budowy kładki nad torami na Żabińcu wróciły do punktu wyjścia. Miasto miało już opracowaną koncepcję tej inwestycji, ale okazała się ona niemożliwa do zrealizowania, bo właściciele gruntów w sąsiedztwie torów nie zgodzili się na ich wykupienie. Teraz przygotowania trzeba rozpocząć od nowa.

O kładkę nad torami mieszkańcy Żabińca walczą od lat. Z powodu braku możliwości bezpiecznego przejścia przez tory nadrabiają sporo drogi, by przez ulicę Żmujdzką dojść do przystanków na al. 29 Listopada. Wielu ryzykuje i przechodzi przez tory nielegalnie, mimo ustawionych znaków zakazu i patroli służb.

Już było blisko

Jeszcze rok temu wydawało się, że sprawa nabrała tempa i zmierza w stronę pozytywnego zakończenia. Po długich staraniach opracowane zostały dwie koncepcje kładki. Pierwsza zakładała przejście pomiędzy ulicami Żabiniec i Langiewicza, w miejscu, gdzie krzyżują się dwie linie kolejowe. Druga propozycja przewidywała kładkę o ok. 250 metrów dalej na północ, mniej więcej na przedłużeniu ulicy Konecznego. Z Żabińca trzeba byłoby do niej dojść pomiędzy istniejącymi budynkami, a jej koniec znalazłby się zaraz obok akademika Uniwersytetu Rolniczego.

Mieszkańcy w konsultacjach społecznych jednogłośnie opowiedzieli się za pierwszą, o wiele wygodniejszą opcją. Teraz wiadomo już jednak, że kładka w tym miejscu nie powstanie. Jak informuje w piśmie do mieszkańca Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, na przeszkodzie stanęły sprawy własnościowe. Teren pod budowę kładki należy częściowo do prywatnych właścicieli, a ci nie wyrazili zgody na jego wykupienie. W takim przypadku nie ma możliwości przejęcia terenu, jak to się dzieje w przypadku wykupów pod budowę dróg. – (…) stwierdzono, że nie jest możliwe wybudowanie przedmiotowej kładki dla pieszych według zaprojektowanych wariantów koncepcji – czytamy w piśmie.

Sprawę przejmie ZIM

Teraz więc ZIKiT rozlicza się z projektantem koncepcji, a sprawę zamierza przekazać Zarządowi Inwestycji Miejskich. Będzie to już kolejna problematyczna inwestycja, którą zajmie się nowa miejska jednostka. To urzędnicy ZIM będą musieli opracować nowe rozwiązanie – prawdopodobnie nie będzie to powrót do drugiej koncepcji, ze względu na jednoznacznie krytyczne opinie mieszkańców. Nawet jeśli ZIM szybko zabierze się do pracy, konieczność rezygnacji z przyjętej koncepcji oznacza opóźnienie w przygotowaniach i powrót do punktu wyjścia.

Przewodniczący dzielnicy Prądnik Biały Jakub Kosek podkreśla, że problem będzie tylko narastał, ponieważ na Żabińcu ciągle powstają nowe bloki. – Będziemy naciskać na to, aby ZIM rozpoczął prace nad nową koncepcją w tym roku – zapowiada.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Biały