138 udarów cieplnych w Małopolsce tylko w 2024 roku

Zdjęcie ilustracyjne fot. Krzysztof Kalinowski

Najwięcej przypadków – 43 w czerwcu i 56 w lipcu – przypadało na miesiące największych upałów.

Rozpoczynające się lato to czas, kiedy częściej przebywamy na świeżym powietrzu. Słońce dodaje energii, ale jego nadmiar może poważnie zagrozić zdrowiu. Jak pokazują dane Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie, tylko w 2024 roku z powodu udarów cieplnych pomocy medycznej potrzebowało aż 138 Małopolan.

Największa grupa pacjentów to osoby między 18. a 64. rokiem życia – 85 przypadków. Jednak udary cieplne odnotowaliśmy również u 33 dzieci i 20 seniorów – wylicza Elżbieta Fryźlewicz-Chrapisińska, dyrektor małopolskiego NFZ.

Udar cieplny może wystąpić m.in. w wyniku długiego opalania, intensywnej aktywności fizycznej w upale czy przebywania w dusznym pomieszczeniu. Wśród objawów lekarze wymieniają m.in. wysoką gorączkę, zawroty głowy, nudności, przyspieszony puls, a nawet utratę przytomności. Taki stan wymaga szybkiej reakcji i – jeśli objawy nie ustępują – wezwania pomocy medycznej.

Niechciana pamiątka z wakacji

Długotrwałe wystawianie skóry na promieniowanie UV to nie tylko ryzyko udaru, ale także rozwinięcia nowotworu – czerniaka skóry. W 2024 roku w Małopolsce z tego powodu ponad 3,5 tysiąca osób było objętych leczeniem. To o ponad 200 więcej niż rok wcześniej, a aż o 1200 więcej niż w 2015 roku.

– Na świadczenia związane z leczeniem czerniaka przeznaczyliśmy w 2024 r. blisko 21 mln zł, a na program lekowy – kolejne 44 mln zł – informuje NFZ.

Ryzyko rozwoju czerniaka można ograniczyć dzięki regularnej samokontroli skóry i ochronie przed słońcem. Warto stosować zasadę ABCDE, obserwując znamiona: ich asymetrię, brzegi, kolor, rozmiar i ewentualne zmiany w czasie. Niepokojące zmiany powinny być niezwłocznie skonsultowane z lekarzem.