22 lata na zalesienie Krakowa. Już trzeba "zbierać" pieniądze

fot. LoveKraków.pl

Lasy w Krakowie to niecałe 4,4% powierzchni miasta. Patrząc na inne duże miasta, jesteśmy daleko w tyle w zestawieniu. Plan jest taki, aby dojść do 8%. W związku z tym Zarząd Zieleni Miejskiej ogłosił przetarg na realizację programu zalesiania na lata 2018 – 2040. – Miasto musi już zacząć rezerować środki na wykup gruntów - mówi Dariusz Wnęk z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Program, który powstanie, najpierw zostanie głęboko przedyskutowany z krakowianami, ponieważ jego wykonawca jest zobowiązany takie przeprowadzić. Gdzie miałyby powstać nowe lasy? Miejsca znajdują się w studium zagospodarowania przestrzennego Krakowa. Są to przede wszystkim obrzeża: Swoszowice, Nowa Huta czy os. Kliny.

– Najprostszą sprawą jest właśnie wskazanie terenów pod zalesianie. Z tymi bardziej skomplikowanymi, jak choćby dobór gatunków, sposób pielęgnacji, analiza dendrologiczna będą musieli sobie poradzić specjaliści, ale to wszystko znajdzie się w programie. Opracowanie to pokaże, jak należy prowadzić gospodarkę leśną w Krakowie – mówi Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący rady miasta, jeden z inicjatorów programu.

Samorządowiec nie ukrywa, że zapowiadane konsultacje społeczne są miastu na rękę. – Sam chciałem je przeprowadzić. Chodzi o to, aby też krakowianie pokazywali, gdzie powinno się sadzić, jak dany las powinien wyglądać. Ciekawi jesteśmy również uwag organizacji ekologicznych – zaznacza Jaśkowiec.

Start już za dwa miesiące?

W Wieloletniej Prognozie Finansowej są kwoty na ten cel. Rokrocznie z budżetu powinny być przeznaczane na realizację programu dwa miliony złotych. – Więc systematycznie tych lasów będzie przybywać. Będziemy wykupywać kolejne tereny, głównie nieużytki – zapowiada radny.

Kiedy można spodziewać się startu programu? – Z rozmów z Zarządem Zieleni Miejskiej wyszło, że pierwszych nasadzeń możemy się spodziewać już w czerwcu. Drzewa pojawią się na wcześniej przygotowanych na ten cel terenach miejskich. Założenie jest takie, aby sadzić na południu i wschodzie oraz na północy. W wyniku tego pojawi się taka zielona podkowa wokół Krakowa – mówi Dominik Jaśkowiec.

Milion razy tysiąc

ZZM już działa, aby lasów przybywało. W zeszłym roku zostało odnowione ok. 2,5 ha lasów, w tym planowane są 4 hektary. – Ale to robimy bez względu na plan, który zacznie obowiązywać w 2018 roku – mówi Dariusz Wnęk, kierownik działu Lasów i Przyrody.

Jak tłumaczy urzędnik, w pierwszej kolejności zostaną wzięte pod uwagę tereny gminne już zadrzewione lub te, które w ewidencji widnieją jako lasy, ale nimi nie są. – W takim przypadku dosadzamy i mamy gotowy las – stwierdza Wnęk.

Schody pojawiają się później. – Za zadanie mamy dwukrotne zwiększenie zalesienia. To jest ponad 1200 hektarów. 100 ha to te tereny bezproblemowe, o których mówiłem. Aby zająć się resztą, będzie trzeba wykupywać grunty. Na obrzeżach miasta hektar nieużytków kosztuje około miliona złotych. Proszę sobie to pomnożyć razy tysiąc… – dodaje Dariusz Wnęk.

Zdaniem pracownika ZZM miasto już musi rezerwować środki na ten cel. Bo tak naprawdę wykup gruntów jest największą przeszkodą. Wnęk szacuje, że zalesienie hektara „prostego” gruntu to koszt do 25 tysięcy złotych.