Wojewoda małopolski Piotr Ćwik powiedział, że służby państwowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo oraz zdrowie spełniły zadania prawidłowo. – Myślę, że cała nasza praca skutkowała tym, że zarówno uroczystość wyzwolenia obozu, jak i impreza skoków narciarskich odbyły się bez większych, nieprzewidywalnych wydarzeń – podkreślił.

Ponad 1700 policantów

Komendant wojewódzki policji poinformował, że w sprawdzeniach pirotechnicznych, eskortach, zabezpieczeniu tras przejazdu oraz samej uroczystości rocznicowej brało udział ponad 1700 policjantów, w tym ponad 200 spoza małopolskiego garnizonu.

Akcja policyjna trwała od czwartku, kiedy to na terenie województwa pojawiły się pierwsze delegacje gości. Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport mówił, że lotnisko obsłużyło 30 delegacji, w tym 10 prezydentów oraz siedmiu premierów.

240 eskort

Jednym z największych wyzwań, z jakimi musiała uporać się policja, było eskortowanie gości. W sumie przeprowadzono 240 takich operacji. – Podczas żadnego pilotażu nie doszło nawet do najmniejszego zdarzenia drogowego. Nie doszło do najmniejszej kolizji, nawet najmniejszego zarysowania jakiekolwiek pojazdu – powiedział nadinsp. Krzysztof Pobuta.

Tłumaczył, że wielkim przedsięwzięciem było skoordynowanie transportu, aby wszystkie delegacje były na czas i w określonej kolejności na miejscu. – Korzystaliśmy z pomocy policjantów ruchu drogowego z innych jednostek – dodał komendant.

W użyciu dwa helikoptery

Przed planowanymi działali policyjni pirotechnicy, którzy wraz z psami wyszkolonymi do wyszukiwania ładunków pirotechnicznych dokonali sprawdzenia terenu muzeum w Oświęcimiu i hoteli w Krakowie oraz Oświęcimiu, gdzie kwaterowano oficjalne delegacje.

Podczas działań został wykorzystany także śmigłowiec małopolskiej komendy „Sokół”, jak również Black Hawk z Komendy Głównej Policji, których załogi monitorowały na bieżąco sytuację na drogach dojazdowych do Oświęcimia oraz stan bezpieczeństwa na tym terenie. Na pokładach śmigłowców znajdowały się kontrterrorystyczne grupy interwencyjne.