Aktywny Kraków. Jak i gdzie biegać w Krakowie?

fot. Krzysztof Kalinowski

Bieganie staje się coraz popularniejsze. Ludzie biegają nie tylko po to, by poprawić swój wygląd czy polepszyć kondycję, ale często po prostu dla przyjemności. Rozmawialiśmy z wieloma osobami, które opowiedziały, dlaczego to robią oraz z ekspertem, który m.in. udzielił rad dla początkujących biegaczy.

Program Ścieżek Biegowych

W Polsce istnieje tak zwany Program Ścieżek Biegowych, będący ogólnokrajowym projektem skierowanym do wszystkich, którym zależy na zdrowiu i prowadzeniu aktywnego trybu życia. W ramach programu na 22 wyznaczonych trasach w 10 miastach Polski organizowane są regularne zajęcia biegowe, które prowadzi grupa wykwalifikowanych i doświadczonych trenerów. Na stronie projektu możemy przeczytać informacje o miejscach w Krakowie do biegania, z opisem trasy, dystansem, dojazdem oraz terminami i miejscami spotkań.

Gdzie zatem biegać w Krakowie? Na stronie sciezki-biegowe.pl wskazanych jest pięć takich miejsc: Błonia Krakowskie, Łąki Nowohuckie, Park Kultury i Wypoczynku przy AWF, Park Zakrzówek oraz Zalew Nowohucki.

Im bliżej mieszkania, tym dogodniej

Asia skończyła już studia i do pracy do Krakowa dojeżdża ze swojej rodzinnej miejscowości. Jako studentka mieszkała w grodzie Kraka i chętnie korzystała z uroków Błoni, gdzie kilka razy w tygodniu biegała.

– Biegałam i biegam nadal, ale już nie w Krakowie, bo powróciłam po studiach do domu. Błonia uważam za jedno z najlepszych miejsc do biegania. Tam czułam się najlepiej, miałam poczucie bezpieczeństwa. Zawsze jest tam masa ludzi, więc jest przyjemniej, raźniej. Łatwiej się biegnie z innymi, dużo lepiej zmotywować się do dłuższego dystansu, jeśli wokół mnie są też ludzie uprawiający sport, jednak nie lubię umawiać się ze znajomymi na jogging. Gdy jestem sama z odpowiednio dobraną muzyką mogę robić to, co lubię, pomyśleć o różnych rzeczach lub zapomnieć i "ślepo" biec przed siebie, nikt mi nie przeszkadza – mówi.

Zupełnie gdzie indziej lubi biegać Piotr z Nowej Huty.

– Biegam przy Zalewie Nowohuckim, który jest moim ulubionym w dużej mierze z przyczyn lokalizacji. Obecnie uprawiam ten sport jednak tylko raz w miesiącu, ale kiedyś zdarzało się po trzy razy w tygodniu – mówi.

Modną formą aktywnego spędzania czasu jest siłownia, ale niektórzy zdecydowanie bardziej preferują jogging w plenerze zamiast na bieżni.

– Zdecydowanie wolę bieganie w plenerze, a nie na siłowni. Najlepiej biegać wcześnie rano lub wieczorem. W Krakowie najlepsze miejsca to krakowskie bulwary, Planty lub Błonia. Uwielbiam biegać na bulwarach ze względu na lokalizację - z mojego mieszkania to właściwie „dwa kroki”. Kraków ma tę wadę, że powietrze w nim jest bardzo zanieczyszczone i bieganie tutaj nie jest szczególnie zdrowe, jednak to zawsze świetny sposób na polepszenie kondycji – uważa Paulina, mieszkanka Krakowa.

Ekspert o bieganiu w Krakowie

Krzysztof Janik, redaktor serwisu Bieganie.pl wskazuje kilka miejsc najbardziej uczęszczanych przez biegaczy w Krakowie. Opowiada również o grupach zrzeszających amatorów aktywnego spędzania czasu oraz o tym, dlaczego warto biegać.

– Do najpopularniejszych ścieżek należą: pętla wokół Błoń, Lasek Wolski, trasa Bulwarami Wiślanymi oraz Park Lotników przy AWFie. Gdzie najlepiej biegać? To zależy od upodobań, jedni wolą płaskie asfaltowe ścieżki, a inni teren w parkach czy w lasach.

– W stolicy Małopolski prężnie funkcjonują amatorskie zajęcia dla początkujących i zaawansowanych, gdzie można spotkać się z profesjonalnymi trenerami i skorzystać z bezpłatnych treningów i porad. Krakowska grupa "BiegamBoLubię" spotyka się w każdą sobotę o 9:30 na stadionie przy placu na Groblach. Jest również akcja Krakowskich Ścieżek Biegowych organizowana przez Urząd Miasta, a prowadzona przez trenerów AZS AWF Masters w różnych rejonach miasta – mówi.

Nie potrzeba specjalistycznego sprzętu, tylko trochę silnej woli

Popularność biegania w Krakowie zwiększa się z roku na rok. Można zauważyć coraz więcej osób, które wybierają ten sport ze względu na jego prostotę i brak ograniczeń. Wielką zaletą jest, że biegając nie jesteśmy uzależnieni od konkretnej godziny, grupy osób czy zorganizowanych zajęć, w każdym momencie mamy możliwość wyjść na trening i pobiegać. Do tego nie trzeba mieć specjalistycznego sprzętu, tylko trochę silnej woli, aby realizować sportowe cele. Co ważne, nawet niewielka liczba przebiegniętych kilometrów sprawia, że wytwarza się solidna dawka endorfin, które pozwolą nam poczuć się lepiej i złapać pozytywną energię na długi czas.

– Bieganie jest lekiem, pozwala uwolnić się od codziennych stresów, poprawia nasze możliwości wytrzymałościowe zarówno na płaszczyźnie sportowej, jak i życia codziennego, wzmacnia naszą odporność i sprawia, że jesteśmy aktywniejsi, bardziej wydajni i czujemy się dużo lepiej – podkreśla Krzysztof Janik.

Błędy początkujących

Redaktor serwisu Bieganie.pl opowiada także o błędach popełnianych przez osoby, które dopiero zaczynają biegać, a także przedstawia, jak powinien wyglądać trening i jak istotna jest rozgrzewka przed joggingiem.

– Początkujący biegacz powinien pamiętać, że jest początkujący. Oznacza to, że niekoniecznie będzie na samym początku biegał tak jak ci, których wcześniej widział. Podstawowym błędem jest właśnie fakt, że takie osoby zaczynają biegać zbyt szybko i zbyt dużo. Przez to szybko się męczą i zniechęcają do biegania, uważają, że się do tego nie nadają. A wystarczy zacząć spokojnie, w formie marszobiegów - oczywiście, jeśli ciągły bieg sprawia nam problem – dodaje redaktor serwisu Bieganie.pl.

– Można zacząć w sekwencji 2 minut biegu przeplatanego 3-minutowym marszem, całość treningu powinna trwać 30-40 minut. Gdy forma będzie wzrastała, należy skracać czas marszu, aż dojdziemy do 40 minut biegu ciągłego. Należy bezwzględnie pamiętać, aby wykonywać ćwiczenia rozciągające po każdym treningu. Kolejnym nieodłącznym elementem biegania są ćwiczenia wzmacniające, które należy wykonywać co najmniej raz, do trzech razy w tygodniu. Trzeba się skupić na mięśniach nóg, ale także tułowia, brzucha i grzbietu - to nasza „tarcza”, która musi chronić nasz kręgosłup od wstrząsów – radzi nasz rozmówca.