Aleksander Miszalski zapowiada powołanie instytucji miejskiego ogrodnika. „To nie będzie jeden pan z sekatorem”

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Poseł Platformy Obywatelskiej Aleksander Miszalski zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem Krakowa, to w mieście powstanie instytucja ogrodnika miejskiego.
Utworzenie instytucji ogrodnika miejskiego to jeden ze 100 konkretów premiera Donalda Tuska. Są to obietnice, które mają być realizowane w ciągu pierwszych 100 dni jego rządów. Poseł Aleksander Miszalski zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem Krakowa, także pod Wawelem taka instytucja zostanie powołana. – Ogrodnik będzie miał za zadanie koordynować politykę miasta, dotyczącą zieleni – stwierdził Miszalski podczas konferencji prasowej, która odbyła się w poniedziałek 5 lutego.

Użytki i pomniki

Radny miejski Dominik Jaśkowiec powiedział, że nowa instytucja powinna znaleźć się w strukturach urzędu miasta. – Zadań do koordynowania jest dużo. Chodzi np. o działania, związane z drzewami, które mają zostać posadzone w zamian za te wycięte pod różne inwestycje. Mowa też o ustanawianiu pomników przyrody oraz użytków ekologicznych. Takie rzeczy powinien koordynować właśnie miejski ogrodnik – stwierdził Jaśkowiec.

Zauważył, że obecnie zadania są „porozbijane po różnych komórkach urzędowych”. – Część jest w Zarządzie Zieleni Miejskiej, część w Wydziale Kształtowania Środowiska UMK, a część nawet w zarządzie dróg – dodał radny.

Zdaniem polityków Platformy Obywatelskiej miejski ogrodnik miałby być odpowiednikiem głównego architekta miasta. – Osoba na to stanowisko zostanie wskazana przez Radę Miasta Krakowa. Oczywiście nie będzie to jeden człowiek. Miejski ogrodnik będzie miał swój urząd, którego pracownicy rozstrzygną też dylematy, związane z małą architekturą: czy ma być taka sama w każdym parku, czy w każdym inna – mówił z kolei radny Grzegorz Stawowy.

Zadaniem ogrodnika ma być również wskazywanie, gdzie powinny zostać posadzone drzewa: w pobliżu inwestycji, pod którą trzeba było wyciąć stare, a może w zupełnie innym miejscu, w którym są potrzebne. – Chcemy, by była to instytucja, która upiększy miasto i usystematyzuje ochronę zieleni – dodał Stawowy.

Politycy Platformy Obywatelskiej stwierdzili, że miejski ogrodnik to nie będzie jeden pan z sekatorem, biegający po wszystkich krakowskich ogrodach.

Ogrodnicy już są

Jak zauważali dziennikarze, w Zarządzie Zieleni Miejskiej działają ogrodnicy, którzy są oddelegowani do opieki nad zielenią w konkretnych dzielnicach. Co się z nimi stanie, gdy powstanie nowa instytucja?

– ZZM wszedłby pod instytucję ogrodnika miejskiego. To jednak nie oznacza, że trzeba od razu wszystkich obecnych ogrodników zwalniać. Trzeba po prostu zbudować odpowiednią strukturę. Nie chodzi nam o to, żeby niszczyć to, co obecnie działa. Nasz pomysł jest taki, aby skoordynować działania różnych miejskich jednostek i wydziałów – zapowiedział poseł Aleksander Miszalski.