Kwestia wjazdu kampera Szymona Hołowni na płytę Rynku Głównego pokazuje szerszy i od lat znany problem związany z wydawaniem pozwoleń na wjazd do Strefy Ograniczonego Ruchu.
Od kilku lat krakowskie media zajmują się sprawdzaniem, kto i dlaczego otrzymał od – kiedyś ZIKiT-u, dziś ZDMK zezwolenie na wjazd – wcześniej do tzw. strefy B czy A – teraz do SOR-u.
W 2019 roku pojawił się rejestr wszystkich podmiotów i osób prywatnych (bez danych), które wjazdówki otrzymały. Jak się okazuje, ZDMK wydawał zezwolenia na numery rejestracyjne oraz na okaziciela w zależności od rozpatrywanego wniosku i przedstawionego uzasadnienia.
W tym roku również taka lista miała zostać przedstawiona. Michał Pyclik z ZDMK informował nas w styczniu, że rejestr pojawi się najpóźniej w kwietniu. Listę można znaleźć TUTAJ.
Kto wpuścił kampera na Rynek?
Krakowskie społeczeństwo jest wyjątkowo uczulone na przywileje polityków, dlatego nie może dziwić reakcja na wjazd dużego samochodu na Rynek Główny.
Mimo tłumaczeń sztabowców Szymona Hołowni, że stosowne pozwolenie zostało wydane, szybko okazało się, że dotyczyło one wjazdu do SOR-u, ale m.in. z wyłączeniem Rynku Głównego. Dodatkowo Dariusz Nowak z Urzędu Miasta Krakowa stwierdził, że wjazdówka nie została wydana na cele związane z kampanią wyborczą.
Pozostało też pytanie, czyja była to wjazdówka? Urząd bez problemu powinien wskazać właściciela. W teorii.
– Kwerenda dokumentów wykazała, że wjazdówka o tym numerze została wydana 18 grudnia 2019 r. Niestety wskutek błędu wniosek nie został zapisany, dlatego nie możemy udzielić odpowiedzi dotyczącej wnioskodawcy – poinformował tym razem Zespół Prasowy Zarządu Dróg Miasta Krakowa.
– Podjęliśmy działania, aby wyjaśnić tę sytuację oraz wypracować metody, które pomogą nam uniknąć takich sytuacji w przyszłości – zapewniają urzędnicy.
Zapytaliśmy jednak, czy nie ma podejrzeń o kradzież wjazdówki, skoro pojawił się taki problem. Raczej mamy tu do czynienia z błędem w prowadzeniu dokumentacji. Mamy datę wydania, ale brak informacji o osobie pobierającej. Jeszcze nie zakończyliśmy weryfikacji – tłumaczy ZDMK