Brakuje 250 milionów na budowę kampusu Collegium Medicum UJ. Sprzedaż budynków nie wystarczy

Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę budynku A Kampusu UJ CM w Prokocimiu

Choć o rządowym wsparciu finansowym mówił premier Mateusz Morawiecki, Uniwersytetowi Jagiellońskiemu brakuje ok. 250 mln zł, by zbudować kompleks UJ CM w Prokocimiu. Rozpoczętą w zeszłym roku inwestycję uczelnia wciąż finansuje ze środków własnych. Sprawą zajęli się teraz radni.

Maj zeszłego roku. W Prokocimiu pojawia się ówczesny premier Mateusz Morawiecki, któremu towarzyszy spora reprezentacja polityków PiS. Jest między innymi Małgorzata Wassermann, Ryszard Terlecki, Marek Pęk, Włodzimierz Bernacki, Łukasz Kmita, do tego ówczesny prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Wszyscy stawili się w Krakowie, by wspólnie wmurować kamień węgielny pod budowę kompleksu Kampusu Medycznego Collegium UJ.

Zgodnie z zapowiedziami, kompleks tworzyć mają dwa budynki: budynek badawczy A, którego budowa ruszyła w zeszłym roku, a także budynek dydaktyczny B, którego budowę zaplanowano w dalszej kolejności.

Choć w trakcie towarzyszącej wydarzeniu konferencji prasowej przedstawiciele UJ odpowiadali dziennikarzom, że budowa kompleksu finansowana jest ze środków własnych uczelni, podczas uroczystości premier Morawiecki dużo mówił o rządowym finansowaniu uczelnianych inwestycji i zapowiadał, że również tę w Prokocimiu rząd wesprze, m.in. w postaci dofinansowania rządowymi obligacjami.

Zapowiadanych pieniędzy nie ma

Od tego czasu minął ponad rok i, jak się okazuje, dodatkowych pieniędzy nie ma. A Uniwersytet Jagielloński ma potężny problem, by budowę kompleksu sfinansować.

Brakuje nam około 250 milionów złotych – przyznaje w rozmowie LoveKraków.pl rzecznik UJ Adam Koprowski. Jak tłumaczy, by sfinansować budowę, UJ CM planowało między innymi sprzedaż części swoich budynków, przede wszystkim znajdujących się w centrum miasta, skąd jednostka ma się docelowo wyprowadzić. – Nawet jeśli wszystko poszłoby po naszej myśli, bez dodatkowego wsparcia finansowego środki z ich sprzedaży i tak nie pokryją naszych potrzeb – nie kryje Koprowski.

Jednocześnie dodaje, że UJ CM wielokrotnie składał wnioski o wsparcie dla aktualnie realizowanej inwestycji wartej 500 mln złotych ze środków publicznych.

– Niestety bezskutecznie. Nasze wnioski zostały rozpatrzone negatywnie – mówi nam rzecznik.

Inicjatywa radnych PiS

Sprawą brakujących na budowę środków teraz zainteresowali się krakowscy radni Prawa i Sprawiedliwości. I stworzyli projekt rezolucji skierowanej do premiera i ministra nauki.

Rada Miasta Krakowa uważa rozbudowę Kampusu Medycznego za strategiczną dla rozwoju miasta i Małopolski – czytamy w projekcie rezolucji, przypominającej osiągnięcia i zasługi Szpitala Uniwersyteckiego i UJ CM. – Potrzeby mieszkańców w zakresie kształcenia kadry i opieki medycznej są coraz większe, także ze względu na zmianę struktury wiekowej Polaków. Dotychczasowa działalność Kampusu, a zwłaszcza Szpitala Uniwersyteckiego, spotyka się z wielkim uznaniem pacjentów i ich rodzin. Poszerzenie możliwości badawczych i poprawa jakości kształcenia nowych kadr medycznych, przysłuży się mieszkańcom Krakowa i województwa małopolskiego. Ukończenie Kampusu umożliwi także przeniesienie katedr i innych jednostek UJ CM ze starych, często zabytkowych budynków, znajdujących się w różnych częściach miasta, nie spełniających dzisiejszych standardów kształcenia i prowadzenia badań naukowych oraz generujących wysokie koszty utrzymania.

Rezolucja zakończona jest apelem do prezesa rady ministrów oraz ministra nauki i szkolnictwa wyższego o przekazanie niezbędnych funduszy na dokończenie budynku przeznaczonego do badań naukowych oraz podjęcie budowy budynku, służącego celom dydaktycznym.

„Proces dla miasta historyczny”

Projekt rezolucji głosowany był podczas środowej sesji rady miasta. O głosowanie „za” apelował m.in. prof. Maciej Małecki, dotychczasowy dziekan Wydziału Lekarskiego UJ CM, a już wkrótce prorektor UJ ds. Collegium Medicum.

– Kontynuacja budowy nowego kampusu będzie moim największym wyzwaniem – nie ukrywał, podkreślając, że przenosiny UJ CM do Prokocimia to dla miasta „proces historyczny” i trzeba patrzeć na niego jak na całościowy koncept, a nie tylko pojedyncze budynki. – Rozbudowa kompleksu jest procesem ważnym i długotrwałym, dopóki jednak nie przeniesiemy tam badań naukowych i nauczania, to kampus będzie niekompletny, a nasi studenci i naukowcy będą uczyć i pracować w warunkach nieprzystających do standardów XXI wieku.

Prof. Małecki tłumaczył przy tym, że do tej pory UJ na inwestycję wydał ok. 150 mln złotych, dodatkowe 100 mln zł będzie w stanie pokryć ze sprzedaży swoich budynków, jak jednak zaznaczał, „nie jest to proces łatwy”. Zapewniał przy tym, że zarówno Szpital Uniwersytecki, jak i UJ CM będzie zawsze służyć mieszkańcom. – Czasem jednak my też potrzebujemy państwa wsparcia, nie poradzimy sobie sami – podkreślał.

Inwestycja a pielęgniarki

W dyskusji na temat rezolucji radni byli ze sobą zaskakująco zgodni. Wszyscy podkreślali, że to inicjatywa, która powinna łączyć polityków ponad podziałami i wszyscy powinno zagłosować za jej przyjęciem.

Niespodziewanie podczas swojego wystąpienia radna Koalicji Obywatelskiej Edyta Nowak poruszyła inny temat dotyczący SU. – Całym sercem popieram rezolucję, jednak mam rozdarte serce – mówiła, tłumacząc, że chodzi jej o niskie, jej zdaniem niezgodne z przepisami, wynagrodzenia pielęgniarek. – Będę głosowała za przyjęciem rezolucji, ale jak można prosić o tak duże pieniądze, jak nie można zabezpieczyć kwot na podstawowe potrzeby? – pytała.

Po wystąpieniach radnych na mównicy pojawiła się też przewodnicząca Zakładowej Organizacji Związkowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy Szpitalu Uniwersyteckim Jolanta Doroz. Przypominając, że „mury nie leczą”, również mówiła o trudnej sytuacji pielęgniarek. – Jest nas za mało, średni wiek to ponad 50 lat, do tego dochodzą przemęczenie pracą, wypalenie zawodowe – wymieniała, zwracając uwagę na dysproporcje, jakie mają mieć miejsce w przypadku traktowania pielęgniarek w SU oraz w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym.

Prof. Małecki zapewnił, że głosy te przekaże dyrektorowi Szpitala Uniwersyteckiego, innych deklaracji bowiem w tej chwili nie chce i nie może składać, następnie podziękował za budujące głosy w dyskusji nad rezolucją.

Ostatecznie za przyjęciem rezolucji zagłosowało 37 radnych, 1 osoba nie wzięła udziału w głosowaniu.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim