Od połowy lipca tramwaje nie dojeżdżają do pętli Wzgórza Krzesławickie. Najpierw miało to związek z pracami przy samym węźle nowej drogi ekspresowej S7, później rozpoczęła się także przebudowa ul. Kocmyrzowskiej, czego efektem było rozebranie całego torowiska aż do pętli.

Ulica Kocmyrzowska w nowej wersji ma być gotowa za ok. dwa lata. W ramach inwestycji, oprócz jezdni, chodników czy dróg dla rowerów, powstanie też zupełnie nowa pętla autobusowo-tramwajowa.

Najpierw wzdłuż Łowińskiego

Pasażerowie mogą jednak liczyć na przynajmniej częściową poprawę znacznie wcześniej. Pomóc ma w tym torowisko, które powstaje już w innym miejscu niż dotychczasowe, a które połączy tory biegnące wzdłuż ul. Kocmyrzowskiej z tymi wzdłuż ul. Łowińskiego. Dzięki temu wróci możliwość przejazdu pomiędzy przystankiem Wańkowicza (gdzie obecnie dostępny odcinek trasy kończy się przejazdówką) a przystankiem Elektromontaż, zajezdnią Nowa Huta i ul. Ujastek.

Nowe tory będą przebiegały na wysokim nasypie – co ma związek z faktem, że tramwaje będą musiały przejechać nad drogą S7. Na trasie ustawione zostały już słupy trakcyjne, a teraz stopniowo pojawiają się także podkłady i szyny. Data uruchomienia torowiska nie została jeszcze podana, ale można się spodziewać, że to już kwestia tygodni, a nie miesięcy. Według początkowych deklaracji, miało się to stać w listopadzie.

Za wiaduktem

Po kolejnych kilku miesiącach tramwaje mają zacząć kursować również w stronę ul. Darwina. Pojadą tam wiaduktem, którego podpory też są już wyraźnie widoczne na zdjęciach. Zgodnie z planem, ma tam zostać zamontowana przejazdówka, co umożliwi części mieszkańców dostęp do komunikacji tramwajowej. Ci mieszkający bliżej rozebranej już pętli będą musieli na to jeszcze poczekać.

Póki co, ten rejon czeka spore wyzwanie. Zbliża się uroczystość Wszystkich Świętych, a tym razem na Cmentarz Grębałów nie będzie można dojechać tramwajem. O szczegółach piszemy więcej tutaj: