Były prezydent Krakowa miał nic nie robić. „Wsparłem pana ministra, bo mnie poprosił. Cały czas odpoczywam”

Jacek Majchrowski fot. Krzysztof Kalinowski
Jacek Majchrowski poparł kandydaturę Andrzeja Szejny do Parlamentu Europejskiego. Zapewnił jednocześnie, że nie angażuje się politycznie i że cały czas odpoczywa.
Minął niespełna miesiąc, od kiedy Jacek Majchrowski przekazał władzę w mieście Aleksandrowi Miszalskiemu, który w minionych wyborach samorządowych wygrał walkę o prezydenturę pod Wawelem. Były prezydent pytany o to, co zrobi z wolnym czasem, odpowiadał: – „Zamierzam dokończyć pisanie tekstów. Pracę nad niektórymi z nich rozpocząłem jeszcze nim zostałem prezydentem. Zamierzam też odpocząć, po ludzku wybyczyć się, jak mówią niektórzy”.

Z kolei podczas swojej ostatniej konferencji prasowej w holu prezydenckim magistratu żartował, że nie będzie nic robił. – Nie będę się golił, w piżamie pochodzę po domu – mówił z uśmiechem na twarzy Majchrowski.

Okazuje się, że były prezydent chyba nie do końca lubi leniuchować. W poniedziałek 3 czerwca dziennikarze otrzymali zaproszenie na konferencję prasową wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Szejny, jednocześnie lidera listy Lewicy do Parlamentu Europejskiego w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. W mailu pojawiła się informacja, że we wtorkowym spotkaniu weźmie również udział właśnie Jacek Majchrowski. Zapowiedziano, że tematami konferencji, zaplanowanej nieopodal Alei Róż w Nowej Hucie, będą bezpieczeństwo, a także euroinwestycje w Krakowie.

Ostatecznie konferencja, z powodu deszczu, odbyła się pod zadaszeniem Nowohuckiego Centrum Kultury. Wiceminister Szejna wyznał, że poprosił byłego prezydenta Krakowa o poparcie. – Co ważne, był prezydentem przez 20 lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Chcę się wesprzeć autorytetem pana prezydenta jako kandydat do Parlamentu Europejskiego. Wiem, w jaki sposób wspierać Kraków, wiem, w jaki sposób wspierać Małopolskę. Byłem już posłem do Parlamentu Europejskiego z Krakowa – mówił Andrzej Szejna.



Najważniejsze jest dla niego, by Polacy poszli do wyborów. – Po to, by siły postępowe, demokratyczne, mogły mieć w PE większość. Dlaczego to jest ważne? Dlatego, że mamy do czynienia z kwestiami bezpieczeństwa, z wojną w Ukrainie, konfliktem na Bliskim Wschodzie. Jako Lewica mamy mądry, bardzo postępowy program. Są w nim m.in. kwestie senioralne. Chodzi o emerytury i renty, które powinny być na godnym, europejskim poziomie. Mamy również dostęp do kultury, a właśnie dzięki panu prezydentowi Majchrowskiemu Kraków jest miastem kultury – przekonywał wiceminister spraw zagranicznych.

Jacek Majchrowski stwierdził, że przez ponad 21 lat rządzenia miastem nie kierował się politycznymi transparentami, ale rzetelnością i fachowością. – Pana Andrzeja Szejnę znam od wielu lat. Z czystym sumieniem mogę go polecić. Jest osobą, która jest absolutnym fachowcem w sprawach europejskich. To jest naprawdę ktoś, kto się na tym zna, a poza tym jest to osoba stąd, z tego okręgu, nie została przywieziona w teczce – komentował były prezydent Krakowa.

Zapytaliśmy go, czy poza poparciem Andrzeja Szejny planuje jeszcze w jakiś inny sposób angażować się w życie polityczne? – Cały czas odpoczywam, nawet teraz. Po prostu pan minister poprosił mnie o poparcie. Znamy się od lat. Uznałem, że powinienem go wspomóc, bo jest tego wart. W żadne działania politycznie się nie angażuję – stwierdził w czasie konferencji Jacek Majchrowski.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Nowa Huta