Były proboszcz czeka na wyrok

fot. Sebastian Dudek

Nadal nie ma terminu zakończenia procesu zakonnika Artura W., który został oskarżony o molestowanie nieletniej.

W lutym 2020 roku policja w Białymstoku zatrzymała Artura W., byłego proboszcza parafii tynieckiej i katechetę. Prokuratura przedstawiła mu zarzut molestowania nieletniej w latach 2008-2010. Zakonnik nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Jesienią tego samego roku akt oskarżenia trafił do sądu.

Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że w sprawie zeznawali – dorośli już teraz – byli uczniowie podstawówki, w której uczył Artur W. Swoje opracowania przygotowali również biegli sądowi.

Po dłuższej przerwie, 30 maja został wyznaczony termin rozprawy. Nie przyniósł on przełomu i sąd ponownie zbierze się w sierpniu. Od samego początku proces toczy się z wyłączaniem jawności, stąd możliwość uzyskania szczegółowych informacji dotyczących procesu jest utrudniona.

Nie było sygnałów

Sprawa związana z zarzutami o charakterze seksualnym ujrzała światło dzienne w 2019 roku. To właśnie wtedy do opata klasztoru benedyktynów w Tyńcu zgłosili się rodzice 19-latki. Trzy dni po tym spotkaniu opat wysłał zgłoszenie do prokuratury w tej sprawie. Zakonnik podkreślał w rozmowie z LoveKraków.pl, że parafianie nie skarżyli się na Artura W. Wyjątkiem było to, które jest przedmiotem oceny sądu. W drugim przypadku osoba zgłaszająca nie chciała, by zajmowała się tym prokuratura.

Wiadomo też, że w czasie, gdy Artur. W uczył w szkole (1997–2013), również nie było oficjalnych skarg. – Do dyrektora szkoły nie wpłynęły żadne skargi ze strony rodziców, uczniów czy też innych nauczycieli na pracę katechety lub niewłaściwe zachowanie w stosunku do dzieci – informował w 2020 roku Dariusz Nowak, rzecznik prasowy krakowskiego magistratu.

News will be here