W piątek Zarząd Transportu Publicznego zadecydował o wzmocnieniu oferty przewozowej w mieście. MPK poinformowało, że rano na krakowskie ulice wyjechał niemal cały tabor. Zdaniem Marka Gancarczyka z MPK, pozwoliło to na uniknięcie tłoków podczas porannego szczytu.
W związku z tym, że na terenie miasta obowiązuje czerwona strefa, W tramwaju lub autobusie może być zajętych maksymalnie 50% liczby miejsc siedzących albo 30% liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących.
Przed weekendem urzędnicy poinformowali, że w obwodzie czekać będzie 30 dodatkowych autobusów i siedem tramwajów na linie, które będą wymagały wsparcia. Okazało się, że wszystkie środki były potrzebne.
– Rano dodatkowe kursy kierowaliśmy na linie tramwajowe: 3, 8 i 24 oraz autobusowe: 123, 125, 137, 138, 139 i 222 – mówi Sebastian Kowal z ZTP.
– Dzisiaj na krakowskie ulice wyjechały niemal wszystkie dostępne tramwaje i autobusy (w stacjach obsługi pozostały tylko te pojazdy, które przechodzą naprawy, przeglądy lub są modernizowane). W sumie rano wyjechało z zajezdni 250 pociągów tramwajowych i 495 autobusów – czytamy w komunikacie MPK.
– Wśród nich jest także 30 autobusów i siedem tramwajów, które są do dyspozycji Głównej Dyspozytorni Ruchu MPK i są wysyłane na te trasy, gdzie pasażerów jest więcej. Wszystkie pojazdy, są każdego dnia dokładnie dezynfekowane. Pasażerom przypominamy o obowiązku zasłaniania ust i nosa – informuje MPK.
Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy miejskiego przewoźnika, mówi, że policjanci i inspektorzy, którzy kontrolują czy pasażerowie wywiązują się z obowiązku zasłaniania ust i nosa, nie zwrócili uwagi na problem z przepełnieniem tramwajach i autobusach.
– Nie mamy sygnałów, aby był tłok w naszych pojazdach – stwierdza Gancarczyk. Przedstawiciel MPK dodaje, że po to zostały wysłane „rezerwowe” tramwaje i autobusy, aby uniknąć takich sytuacji.